Reklama
aplikuj.pl

Marines rozpoczynają trening z robotem-psem z Boston Dynamics

Pamiętacie jeszcze Spota? Robota przypominającego psa, który uczestniczył już w wielu trudnych próbach (jak na przykład ta mająca sprawdzić, czy utrzyma się na nogach po kopnięciu). Okazuje się, że na dobrą sprawę, był to czas relaksu w jego cyfrowym życiu, bo teraz przyjdzie mu współpracować z Marines.

Od tamtego czasu Spot znacząco się rozwinął, wprowadzono w nim wiele usprawnień. Właśnie to miał sprawdzić Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych. Żołnierze np. weryfikowali zdolności robota w chodzeniu po bardziej wyboistych i nieprzewidywalnych powierzchniach niż beton, jak góry czy lasy, kontrolując go z odległości 500 metrów za pomocą laptopa i pada. Proces ten był podobno tak intuicyjny, że z pilotowaniem Spota poradziłby sobie nawet czterolatek.

Marines wyprowadzili również robo-psa na spacer do miasta, gdzie nauczyli go kilku sztuczek – choćby wyglądania za róg, aby wykryć przeciwników. Wyglądałoby to z pewnością imponująco i zabawnie, gdyby nie to, że Spot nie dysponuje czymkolwiek, co można by nazwać pyskiem. Piechota morska nie planuje jednak „przygarnąć” Spota, tak jak zrobili to polscy żołnierze z niedźwiedziem Wojtkiem. Ćwiczenia te miały na celu pomóc w podjęciu decyzji, czy taka współpraca z robotami będzie przydatna dla wojska. Wygląda na to, że jest to całkiem prawdopodobne.

[źródło i zdjęcie: engadget.com]