Reklama
aplikuj.pl

Recenzja Kieszonkowców wydawnictwa Edgard

część pierwsza - "angielskie" Kieszonkowce

gry Edgard

Zawsze byłem sceptycznie nastawiony do gier edukacyjnych. Doświadczenia z tytułów komputerowych nauczyły mnie, że większość jest słabej jakości, zbyt prosta lub przekazująca mało wartościowe treści. Dlatego dość sceptycznie podchodziłem do serii Kieszonkowców wydawnictwa Edgard. A jak jest w praktyce?

gry edgard

Trochę tego jest…

Samych gier w serii jest aż 10. Skupiają się one na nauce języka angielskiego, matematyki, geografii, zaś dwie ostatnie to zbiór zagadek logicznych. Długo zastanawiałem się jak podzielić tekst by był bardziej czytelny i ostatecznie zdecydowałem się na podzielenie go na dwie części. Dziś, w pierwszej z nich, zajmiemy się cechami wspólnymi wszystkich tytułów oraz grami pomagającymi w nauce języka angielskiego

gry edgard

Zawartość pudeł

Każdy Kieszonkowiec mieści się w niewielkim pudełeczku… na które niestety muszę ponarzekać. Są one otwierane jak klasyczna talia kart, co nie jest zbyt wygodne, na dodatek opakowanie, mimo swojej solidności, szybko się uszkodzi przy ciągłym otwieraniu.

Karty są przyzwoitej jakości – są śliskie, dobrze się tasują. Mogłyby być nieco grubsze, ale nie ma jakieś wielkiej tragedii. Co do grafik na nich: każdą część będę oceniał indywidualnie.

Zasady

Kieszonkowce dzielą się na te, w które możemy grać w formie quizu oraz te, w których wykorzystujemy jedną z czterech gier.

  1. Memory (dla 2-8 graczy) – znana wszystkim gra, w której odkrywamy dwie dowolne karty. Jeśli utworzą one pare – zabieramy je ze stołu. Gra kończy się, kiedy znikną wszystkie karty. Wygrywa osoba, która zebrała ich najwięcej. To tak jakby ktoś nie wiedział jak w to się gra :-)
  2. Karuzela aka Merry-Go-Round (dla 3-8 graczy) – tasujemy i rozdajemy karty graczom. Naszym celem jest zebranie co najmniej 2 par kart. Gracze wybierają kartę, której chcą się pozbyć i jednocześnie kładą ją przed przeciwnikiem siedzącym po lewej stronie, po czym dołączają otrzymaną kartę do reszty swoich kart. Powtarzamy czynność dopóki ktoś nie zbierze 2 par.
  3. Klepek aka Flip-Flop (2-5 graczy) – gracze wykładają po 1 karcie tak, aby były widoczne dla pozostałych. Celem jest jak najszybsze klepnięcie pary kart.
  4. Szachraj aka Dodger (3-6 graczy) – rozdajemy graczom karty wraz z jednym „Szachrajem” – kartą nie do pary. Jeśli udało nam się złożyć parę to odkładamy ją na bok. Następnie osoba, której zostało najmniej kart dobiera losową kartę od przeciwnika siedzącego po prawej stronie. Wygrywa osoba, która jako pierwsza pozbędzie się kart, przegrywa zaś ta, której na ręce zostanie „Szachraj”.

 Wrażenia

Same gry nie są zbyt wyszukane, ale można się przy nich dobrze bawić. Osobiście najlepiej grało mi się w wariant Karuzela, ale poza Klepkiem właściwie każda rozgrywka sprawiała mi satysfakcję (nie jestem fanem gier tego typu). Uważam natomiast, że to dzięki Memory najłatwiej przyswoimy nowe słówka.

Let’s Talk!

Jest to Kieszonkowiec wykorzystujący gry, który skupia się na prostych rozmówkach. Gra jest przeznaczona dla dzieci powyżej 9 lat i szczerze mówiąc – to widać. Wykorzystywane jest tu naprawdę proste słownictwo, które wprowadzi dzieci w język angielski. Dla nieco bardziej zaawansowanych będzie to jednak zbyt mało. Do tego pewnym minusem jest kreska na grafikach – obrazki w sporej części są po prostu brzydkie. Ostatecznie moja ocena to TAK, ale przy tej części wahałem się najdłużej i byłem dość blisko NIE.

Bitter Sweet

Ten kieszonkowiec, za pomocą gier, uczy nas przymiotników. Wiek to ponownie 9+. Mamy tu właściwie wszystkie popularniejsze przymiotniki, a nawet troszkę więcej jak np. rough. To nie jest aż tak popularne słówko. Poza tym na karcie ma tylko jedno tłumaczenie, aż prosi się o więcej. Brakuje również nieco wymowy poszczególnych słówek, ale rozumiem, że byłoby to trudne do umieszczenia. Grafiki trzymają wysoki poziom, a część jest wręcz fenomenalna, jedynie kilka nie przypadło mi do gustu. Ocena:

Remember&Forget

Pozostajemy w sferze 9+, tym razem zajmujemy się czasownikami. Znów wykorzystano praktycznie wszystkie popularniejsze słówka, a grafiki w większości wypadają świetnie. Dla zaczynających przygodę z językiem angielskim będzie to bardzo przydatne narzędzie, dla nieco bardziej zaawansowanych – dobry sposób na przypomnienie dawno nie używanych czasowników. Ocena:

What’s Up i Piece of Cake

Kiedy skończymy 15 lat zabawa się kończy – wtedy nadchodzi czas quizów. Niemal zupełnie zniknęły grafiki (pojawiają się jedynie małe, pojedyncze sztuki), mamy za to teraz po 3 pytania na każdej karcie. Informacji jest tutaj naprawdę od groma i naprawdę sprawnie możemy nauczyć się angielskich zwrotów oraz idiomów. Szczerze mówiąc uważam te dwa Kieszonkowce za najlepsze z całej serii. Zdecydowanie polecam! Ocena:

Podsumowanie

Kieszonkowce wydawnictwa Edgard dotyczące języka angielskiego prezentują naprawdę wysoki poziom. Potrzebnych zwrotów i słów, zwłaszcza w grach przeznaczonych dla graczy 15+, jest całe mnóstwo, a lekko zabawowa forma pomaga je przyswoić. Te gry mogą być nieocenioną pomocą, zwłaszcza dla mających problemy z nauką języka. Jest to jednak bardziej narzędzie wykorzystywane do nauki niż pełnoprawna, karciana rozgrywka. Jeśli będziemy traktować Kieszonkowce jako zwykłe gry to właściwie nie znajdziemy tu nic ciekawego.

Dziękujemy wydawnictwu Edgard za przysłanie gier do recenzji.