Reklama
aplikuj.pl

Test obudowy Antec P8

Antec to kolejna firma, która debiutuje na Whatnext.pl. Pierwszym z ich produktów, jaki otrzymałem do testów jest obudowa P8. Czy jest to godna polecenia konstrukcja?

Obudowę otrzymałem w standardowym kartonie. Wraz z nią w pudełku znajduje się instrukcja, informacja o gwarancji, zestaw śrubek oraz opaski zaciskowe. Dodatki są więc standardowe. Instrukcja w miarę dobrze wyjaśnia montaż, jednakże zdjęcia mogły by być trochę lepsze. Gwarancja wynosi 2 lata.

Obudowa ma wymiary 443 mm x 210 mm x 470 mm i wazy ona 7,5 kg. Można w niej zamontować płytę główną o formacie ATX, micro ATX lub mini ITX. Dostępna jest ona tylko w tej jednej wersji.

P8 wygląda bardzo klasycznie. Nie jest to sprzęt dla osób wymagających dużo gamingowego designu. Obudowa posiada przednie oraz tylni podświetlany wentylator, jednakże nie widać tego przez przedni panel. Dostrzec podświetlenie można jedynie przez boczne okno. Jeśli nie lubicie nowoczesnych designów, mnóstwa futurystycznych dodatków to P8 powinien Wam się spodobać. Przód zajmowany jest w całości przez panel z tworzywa sztucznego. Na dole znajduje się logo ANtec, które jest podświetlane na biało. Obudowa nie oferuje miejsca na urządzenia 5,25 cala. Po jego lewej stronie znajdują się otwory wentylacyjne, dzięki którym wentylatory mają skąd czerpać powietrze, oraz panel wejścia/wyjścia. Jego umieszczenie mogło by być lepsze, ale ze względu na prostopadłe ułożenie złączy nie jest źle – nie powinno być problemów z ich obsługą nawet przy blisko stojących meblach. Do dyspozycji są dwa wejścia USB 3.0, wejście na mikrofon, wyjście na słuchawki oraz przyciski. Po zdjęciu panelu można zobaczyć łatwo demontowalny filtr przeciwkurzowy oraz dwa 120 mm wentylatory. Są one podświetlane na biało i są one bardzo ciche podczas działania. Zawsze też można je zdemontować i umieścić tam dwa śmigła 140 mm lub trzy 120 mm.

Na górze znajduje się miejsce na trzy 120 mm wentylatory. Jest ono przykryte filtrem przeciwkurzowym, który trzyma się na magnesach. Dzięki temu można bardzo łatwo go zdemontować i wyczyścić.

Lewy bok został wykonany z hartowanego szkła, które mocowane jest na cztery szybkośrubki. Pokazuje ono całe wnętrze. prawy bok to blacha mocowana na dwie szybkośrubki. Jest ona bardzo cienka – niestety, stało się to normą w tej kategorii cenowej.

P8 stoi na czterech nóżkach, które zostały wyłożone od spodu antypoślizgowym materiałem. Dzięki niemu obudowa nie ślizga się po panelach. Pod miejscem na zasilacz znajduje się filtr przeciwkurzowy, który jest dosyć ciężki do obsługi – jego montaż powinien być prostszy. Dalej widać cztery szybkośrubki, które umożliwiają wyjęcia koszyka na dyski 3,5 cala.

Tył jest dosyć standardowy. Na samym spodzie widoczne jest miejsce na zasilacz. Wyżej jest 7 zaślepek PCI. Tylko jedna z nich jest demontowalna – reszta jest wyłamywanych. W obudowie za ceną ok. 300 zł jest to niedopuszczalne. Nad nimi znajduje się 120 mm wentylator, dokładnie ten sam model co przednie śmigła.

Wnętrze jest bardzo podobne do tego w obudowie Sharkoon TG5 – widoczne są niektóre identyczne rozwiązania. P8 posiada dwie strefy, które oddzielone są metalową obudową. Na niej znajdują się dwa miejsca na dyski 2,5 cala oraz otwory do przeprowadzenia kabli. Także z przodu znajduje się duży otwór umożliwiający montaż chłodnicy. System zarządzania okablowaniem jest bardzo dobry. Obok miejsca na płytę główną widoczna jest metalowa osłona. Pozwoli ona na przeprowadzenie tamtędy kabli przy zachowaniu dobrego efektu wizualnego. Także z tyłu jest sporo przestrzeni na okablowanie (do 25 mm). W miejscu montażu płyty głównej widoczny jest duży otwór, który pozwala na szybki montaż chłodzenia procesora. Z tyłu P8 znajdują się kolejne dwa miejsca montażowe dla dysków 2,5 cala. Łącznie jest więc miejsce dla 4 dysków 2,5 cala. W obudowie można zmieścić kartę graficzną o długości do 390 mm i chłodzenie procesora o wysokości do 165 mm.

W piwnicy znajduje się miejsce na zasilacz oraz dyski. Ten pierwszy stawiany jest na czterech, dużych nóżkach, które zostały wykonane z antywibracyjnego materiału. Sprawdzają się one znakomicie i tłumią wszelkie drgania. W P8 można zmieścić nawet długie zasilacze, a pomaga w tym demontowalny koszyk na dyski. W nim można zmieścić do 2 dysków 2,5/3,5 cala, a montaż tych drugich jest w pełni beznarzędziowy.

Antec P8 jest dosyć przyjazny chłodzeniu cieczą. Z przodu można zamontować chłodnicę maksymalnie 360 mm, na górze maksymalnie 240 mm a z tyłu maksymalnie 120 mm. Także znajdzie się bezproblemowo miejsce na pompkę czy rezerwuar.

Podsumowanie

Obudowa Antec P8 kosztuje około 300 zł. Jest to dosyć ciekawa propozycja w szczególności jeśli zależy Wam na stonowanym wyglądzie. Produkt Anteca nie posiada rzucającego się w oczy designu ani podświetlenia. Wszystko jest stonowane i elegancko podane. Wentylatory są podświetlane, ale widać to jedynie przez boczne okno. Są one także dosyć ciche podczas pracy i zapewniają dobry przepływ powietrza. Obudowa posiada także sporo miejsca na podzespoły, dobry system zarządzania okablowaniem i jest cała ofiltrowana (jest łatwy dostęp do filtrów, z wyłączeniem tego pod zasilaczem). Dosyć dużym minusem są wyłamywane zaślepki PCI – w obudowie w tej cenie jest to duża wpadka. Jednakże jeśli Wam się ona podoba to spokojnie możecie ją kupić – będzie to dobry wybór w tej cenie.

Polecamy