Reklama
aplikuj.pl

Test HyperX Cloud MIX

test Cloud MIX, recenzja Cloud MIX, test HyperX Cloud MIX, recenzja HyperX Cloud MIX, test zestawu słuchawkowego Cloud MIX, opinie HyperX Cloud MIX, opinia HyperX Cloud MIX, wrażenia HyperX Cloud MIX, HyperX, test Cloud MIX, recenzja Cloud MIX, wrażenia Cloud MIX, opinia Cloud MIX, opinie Cloud MIX, użytkowanie Cloud MIX, użytkowanie hyperx Cloud MIX,
Test zestawu słuchawkowego HyperX Cloud MIX

Słuchawki to zdecydowanie jeden z tych gadżetów, do których przywiązujemy się najbardziej, dlatego też przeskakiwanie z modelu na model może być uciążliwe. Zwłaszcza kiedy korzystamy z przewodowej propozycji podczas korzystania ze stacjonarnego sprzętu (konsoli lub PC) i po wyjściu z domu przerzucamy się na te bezprzewodowe. A gdyby tak połączyć jedno z drugim w tradycyjnym zestawie słuchawkowym? Na takie coś wpadł HyperX, który dorzucił do swojej oferty model HyperX Cloud MIX.

Pudełko i dołączone wyposażenie

Wyda się to Wam zapewne dziwne, ale odnoszę wrażenie, że już po samym opakowaniu możemy w przybliżeniu ocenić jakość produktu. Podczas gdy modele z niskiej półki są po prostu pakowane w tradycyjny cienki karton otwierany na górze, te ze średniej i wysokiej producenci wsadzają w ozdobną obwolutę, a dopiero później solidny, dwuczęściowy karton. Ot ciekawostka, nic szczególnego, choć coś, co znajduje odzwierciedlenie w tej propozycji HyperX.

Prócz ofoliowanych słuchawek w przezroczystym „etui” znajdziemy w pudełku również instrukcje obsługi, odpinany mikrofon, broszurę wyrażającą wdzięczność za wybranie sprzętu HyperX oraz dodatkowe pudełeczko z dwoma materiałowymi przewodami jack, jednym gumowym microUSB i nylonowym woreczkiem do transportu. Brakuje w tym wszystkim niestety wymiennych nauszników materiałowych.

Najważniejsze cechy HyperX Cloud MIX

  • Ogólne
    • Przeważający materiał: aluminium, skóra ekologiczna, gumowane tworzywo sztuczne
    • Waga z mikrofonem: 275 gramów
    • Waga bez mikrofonu: 260 gramów
    • Słuchawki wokół uszne zamknięte
    • Regulacja muszli „góra-dół” i „na boki”
    • Długość przedłużacza do PC/laptopa – 200 centymetrów
    • Długość przewodu do konsol/urządzeń mobilnych – 130 centymetrów
    • Długość przewodu USB do ładowania: 50 centymetrów
    • Kontroler na pilocie (tryb przewodowy)
    • Kontroler na muszlach (tryb bezprzewodowy)
    • Łączność Bluetooth 4,2 do 10 metrów
    • Bateria o wytrzymałości do 20 godzin
    • Brak oprogramowania
  • Przetworniki neodymowe ze „specjalną konstrukcją”
    • Średnica: 40 mm
    • Impedancja: 40 Ohm
    • Pasmo przenoszenia: 10 Hz – 40 kHz
    • Poziom ciśnienia akustycznego: 100dBSPL/mW przy 1kHz
  • Mikrofon odłączany (na ramieniu)
    • Na elastycznym pałąku z gąbką na kapsule pojemnościowej
    • Polaryzacja tłumiąca hałas
    • Dookólny
    • Pasmo przenoszenia 50 – 18000 Hz
    • Czułość: -42dBV (0dB=1V/Pa,1kHz)
  • Mikrofon wbudowany
    • Typ: dookólny
    • Pasmo przenoszenia 50 – 8000 Hz
    • Czułość: -33dBV (0dB=1V/Pa,1kHz)

Design, materiały i wykonanie

Wydawać by się mogło, że stworzenie zestawu słuchawkowego nie jest specjalnie trudnym zadaniem. Ot powielanie znanych od lat schematów i opieczętowanie całości szeregiem logotypów producenta i charakterystycznych znaczków. Poniekąd jest to prawda i obecnie trudno znaleźć konstrukcyjne różnice na poziomie samego projektu, ale projektanci nadal mogą bawić się designem, stylem, czy zastosowanymi materiałami. W tym trio może i też znajdziemy utarte schematy, ale nimi zdecydowanie nie poszedł zespół stojący za modelem Cloud MIX. Jest to bowiem połączenie wręcz ubóstwianych przeze mnie cech, na które składa się minimalizm, wysokiej jakości materiały i dobre wykonanie, co jednak niespecjalnie mnie zdziwiło, bo jest to przecież zestaw ze stajni HyperX i zdecydowanie nie z dolnej półki cenowej.

Cała konstrukcja została oparta na aluminiowym pałąku w kolorze ciemnego srebra, którą dopełniają niewielkie elementy z gumowanego tworzywa sztucznego na szeregu połączeń i połączonych z całością muszlach za pośrednictwem charakterystycznych dla HyperX „widełek”. Tych nie potraktowano jednak po macoszemu i ich zewnętrzną część uzupełniono również aluminiową „nakładką” (już w kolorze głębokiej czerni) z białym logiem producenta. Choć wygląda to naprawdę dobrze, to może nie pasować wszystkim ze względu na przymusowe obnoszenie się z marką sprzętu. Świetnie sprawdza się w tym wytłoczenie z nazwą na górnej części pałąka, które widać wyłącznie pod światłem.

Obicie pałąka oraz nauszniki są z kolei tradycyjnie podaną klasyką, czyli połączeniem pianki memory ze sztuczną skórą dobrej jakości. Jest jej na tyle dużo, że świetnie spełnia swoją rolę, nie będąc jednocześnie zbyt gęstą, co powoduje szybsze męczenie się naszego aparatu słuchowego. Dbałość o szczegóły widać nawet w przypadku dwóch przewodów wychodzących z muszli do pałąku, które są nie tylko wystarczająco długie, ale również sztywne i wytrzymałe, a na dodatek wzmocnione przy podstawie tradycyjnym gumowym kołnierzykiem. Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby zostały ukryte, a nie wystawione na trudy codziennych przygód. Jeśli już jesteśmy przy przewodach, to w przypadku dwóch jack mamy do czynienia z równie solidnie wykonanymi oplotami oraz złączami.

Ale, ale – znacie to skądś, prawda? Nietrudno zauważyć, że Cloud MIX są wręcz nieprzyzwoicie podobne w kwestii wyglądu i wykonania do modelu Cloud II za około 300 złotych. Producent poszedł więc poniekąd na skróty, kopiując swój starszy produkt (zwłaszcza projekt muszli) i dodając do niego kilka nowości.

Dodatkowe funkcje i bateria

Chwilę należy też poświęcić dwóm trybom pracy, ponieważ zależnie od tego, czy z Cloud MIX korzystamy „po kablu”, czy bezprzewodowo, to sterowanie nimi jest zupełnie odmienne. Jak możecie się spodziewać, tryb przewodowy ogranicza nas do prostego kontrolera oddalonego od zestawu o około 20 centymetrów, na którym znajdziemy dwubiegunowe pokrętło głośności oraz prosty, bo 1-0  przycisk wyciszenia mikrofonu.

Przy łączności Bluetooth do gry wchodzą z kolei przyciski dookoła obu muszli. Podczas gdy na tej lewej znajdziemy przycisk wielofunkcyjny, port jack 3,5mm, port na mikrofon i niewielką dziurkę na ten zintegrowany (działający wyłącznie w trybie bezprzewodowym), to na prawej czeka na nas przycisk zmniejszania i zwiększania poziomu głośności, niewielka dioda, złącze microUSB do ładowania oraz przycisk on/off, służący też do zainicjowania połączenia Bluetooth.

Możliwość przerzucenia się na bezprzewodowy tryb wymusiła na HyperX zastosowanie możliwej do wielokrotnego ładowania baterii. W teorii pozwala ona na 20 godzin słuchania muzyki na 50% poziomie głośności, ale po sprawdzeniu tego na własnym egzemplarzu raz stoper pokazał mi 18 godzin i 34 minut, a drugim razem 19 godzin. Jest więc fenomenalnie, choć ubolewam nad tym, że ładowanie nie jest przeprowadzane podczas słuchania muzyki w trybie przewodowym.

Ergonomia

Dobra passa, jaką może pochwalić się Cloud MIX w tym teście, jest też kontynuowana w sprawdzianie wygody, jaką oferują. Elipsowate nauszniki są na tyle duże, że uszy bez żadnego problemu się w nich mieszczą, co w połączeniu z solidnie wypełnionym pałąkiem i dobrze rozłożoną wagą nie powoduje żadnych ucisków. HyperX nie pozbył się jednak charakterystycznego uczucia „męczenia się uszu”, choć w tej kwestii jest całkiem dobrze – połączenie skóry ekologicznej oraz pianki memory może i nie dorównuje materiałowemu wykończeniu, ale korzystanie z tego modelu nie wymaga od nas nieustannego odsuwania nauszników.

test Cloud MIX, recenzja Cloud MIX, test HyperX Cloud MIX, recenzja HyperX Cloud MIX, test zestawu słuchawkowego Cloud MIX, opinie HyperX Cloud MIX, opinia HyperX Cloud MIX, wrażenia HyperX Cloud MIX, HyperX, test Cloud MIX, recenzja Cloud MIX, wrażenia Cloud MIX, opinia Cloud MIX, opinie Cloud MIX, użytkowanie Cloud MIX, użytkowanie hyperx Cloud MIX,

Test dźwięku

Na początku warto wspomnieć o certyfikacie Hi-Res Audio, jakiego udało się zdobyć zestawowi Cloud MIX. Możemy więc liczyć na w teorii bardzo szczegółowy dźwięk, bo odtwarzany nie w tradycyjnym paśmie od 20 Hz do 20 kHz, a od 10 Hz do 40 kHz. Różnica jest więc spora, ale to nie jedyny as w rękawie tego modelu. Tamtejsze przetworniki neodymowe są na dodatek dwukomorowe, co redukuje zniekształcenia i zapewnia „krystalicznie czysty dźwięk”.

Pamiętajcie jednak, że najlepszą jakość (i zgodność z Hi-Res Audio) uzyskacie wyłącznie w trybie przewodowym. Tak mówi nie tylko zalecenie ze strony producenta, ale również praktycznie porównanie brzmienia w obu przypadkach. O ile to zawsze jest ciepłe z podbitymi basami, wycofaną średnicą i podkreśloną górą, to zyskuje nieco neutralności w bezprzewodowym trybie, co jest zapewne spowodowane niewystarczającą mocą do wprawienia przetworników w ruch.

Prawdzie nie można nazwać jakości dźwięku w Cloud MIX czymś rodem z audiofilskiej półki, ale ja (nie zaliczając się do tego zacnego grona) jestem może nie zachwycony, ale zdecydowanie pozytywnie zaskoczony. Zwłaszcza w kwestii sceny, która jest tutaj ponadprzeciętnie szeroka i dopracowana w porównaniu do pozostałych gamingowych zestawów słuchawkowych. W sumie, gdybym miał wskazać tą najlepszą składową brzmienia tego modelu, to postawiłbym na pierwszym miejscu właśnie fenomenalnie odwzorowanie w przestrzeni.

Test mikrofonu

W Cloud MIX korzystamy tak naprawdę z dwóch mikrofonów – jednego schowanego w muszli w trybie bezprzewodowym i drugiego na tradycyjnym „boomie” w przewodowym. O ile ten pierwszy był rzecz jasna gorszy jakościowo, to podczas rozmów nie sprawiał żadnych kłopotów, czyli spełniał to, czego od niego oczekujemy. Ten drugi niestety mnie odrobinę zawiódł, bo okropnie zniekształcał głos, tworząc efekt „zatkanego nosa”. Poza tym wypadł przyzwoicie, umożliwiając swobodną pogaduchę na chacie głosowym:

Podsumowanie

„Cholera, to najlepszy zestaw słuchawkowy!” – pomyślicie, podsumowując samodzielnie mój powyższy test. Chociaż chciałbym to jednoznacznie potwierdzić, to nie mogę nie zwrócić Wam uwagi na cenę, jaką przyjdzie Wam zapłacić za HyperX Cloud MIX. Ta wynosi na dzień pisania tego testu (15.01) aż 879 złotych, co zdecydowanie nie stawia tej propozycji na podium najlepszej pod kątem oferowanej jakości do ceny.

Zwłaszcza że producent mógł z niego wyciągnąć znacznie więcej, dorzucając aktywne tłumienie hałasu w trybie bezprzewodowym, dbając o nieco lepszy mikrofon na pałąku, dorzucając do zestawu wymienne nauszniki oraz solidne etui, czy nawet zapewniając wsparcie aplikacji na PC i telefon.

Oczywiście wspominam o tym wyłącznie ze względu na cenę, która zwiastuje coś znacznie bardziej dopieszczonego właśnie w takich szczegółach. Ostatecznie trudno się jednak nie skłonić do polecenia Cloud MIX, ponieważ jego wszechstronność, wykonanie i jakość oferowanego dźwięku sprawiają, że jest to zdecydowanie warty naszej uwagi model.

Wszystkie powyższe zdjęcia zostały wykonane za pomocą telefonu Wiko View 2 Pro.