Reklama
aplikuj.pl

Test czytnika e-booków PocketBook InkPad

PocketBook InkPad to niestandardowy czytnik o 8 calowym ekranie. Stąd biorą się wątpliwości czy warto go zakupić. Zapraszam na ich wyjaśnienie.

W pudełku znajduje się krótka instrukcja, karta gwarancyjna oraz kabel, którym można połączyć sie z komputerem bądź zasilać urządzenie. Szkoda, że producent nie dodał tradycyjnej ładowarki bo bardzo często ona się przydaje. Instrukcja posiada opis w języku polskim co znacznie ułatwia początkowe obsługiwanie urządzenia.  Gwarancja wynosi 2 lata.

Design produktu jest przeciętny. Z przodu znajduje się czarna ramka wraz z gumowym bokiem, która zapobiega wyślizgiwaniu się czytnika z rąk. Także tam znajdują się dwa przyciski służące do zmiany stron podczas czytania. Na górze (biała linia ze słońcem na końcu) znajduje się suwak służący do ustawiania jasności podświetlenia. Pozostała część urządzenia została wykonana z plastiku w kolorze ciemnobrązowym. Z tyłu także znajduje się duża, czarna guma o podobnych zastosowaniach co poprzednia. InkPad generalnie ma wymiary 195,5 mm х 162,8 mm х 7,3 mm- jest on dosyć dużym ale też cienkim urządzeniem. Waży 350 g, więc z łatwością można go przenosić. Z boku na górze znajduje się przycisk włączania i usypiania urządzenia oraz wejście na kabel USB i kartę SD do 32 GB. Po przeciwnym biegunie jest otwór 3,5 mm na słuchawki. Do urządzenia można także dodać pokrywę. Jej rowki mocowania znajdują się na prawym boku, a blokada z tyłu.

Teraz troszkę parametrów technicznych. Producent zastosował ogromny ekran 8-calowy (zwykle spotykane są 6-calowe). Jest to pojemnościowy, dotykowy ekran E-Ink Pearl o rozdzielczości aż 1600 x 1200 px. Dodatkowo zostało zastosowane podświetlenie LED. Przy takim ekranie można mieć obawy o baterię. InkPad posiada akumulator litowo-jonowy o pojemności 2500 mAh (znacznie więcej niż konkurencja). Dzięki temu czas pracy na baterii wynosi do miesiąca przy standardowym użytkowaniu. Zastosowany procesor ma taktowanie 1 GHz a ilość pamięci RAM wynosi 512 MB. Domyślna pamięć na nasze rzeczy wynosi 4 GB ale dzięki wcześniej opisanemu slotowi na karty SD można ją rozszerzyć do 32 GB.

A jak z odczytywaniem formatów tekstów? Opcji jest mnóstwo: PDF, PDF (DRM), EPUB, EPUB(DRM), DJVU, FB2, FB2.ZIP, DOC, DOCX, RTF, PRC, TCR, TXT, CHM, HTM, HTML. Brakuje mi jedynie otwierania plików z prezentacjami (PPT cyz PPTX). Jako student bardzo często uczę się z prezentacji i brak tej opcji jest dla mnie nie do zaakceptowania. Oprócz tego czytnik odtwarza pliki MP3 oraz zdjęcia w formatach JPEG, BMP, PNG, TIFF. Ostatnia ważna rzecz to łączność – InkPad posiada Wi-Fi (802.11 b/g/n) więc nie powinno być problemów z aktualizacją oprogramowania czy innymi rzeczami wymagającymi połączenia z siecią.

Działanie

Po włączeniu czytnika ukazuje się menu główne. Z niego można szybko wybrać ostatnio otwierane książki i zobaczyć ile zostało dodanych, a także kiedy to miało miejsce. W lewym górnym rogu znajduje się aktualna data a w prawym informacja o nowych wiadomościach, łączności bezprzewodowej czy poziomu naładowania czytnika. Po rozwinięciu dolnej części ukazuje się ogrom dodatkowych aplikacji i gier. Są tam między innymi szachy, odręczne notatki, przeglądarka zdjęć, odtwarzacz audio czy kalkulator. Bardzo przydatna jest aplikacja Dropbox, która ułatwia komunikację z komputerem czy pakiet słowników. Ciekawa jest także aplikacja RSS, dzięki której można czytać najnowsze informacje z ulubionych kanałów kiedy tylko się chce. Wbudowana przeglądarka jest taka sobie, działa powili i ja podczas testów traktowałem ją bardziej jako bajer niż przydatne narzędzie. Dzięki 512 MB pamięci RAM InkPad bardzo szybko wczytuje nowe pliki – zmiana stron także następuje stosunkowo sprawnie.

Jakość wyświetlacza jest wyśmienita. Wszystko jest bardzo wyraźne, a dzięki dużemu, 8-calowemu wyświetlaczowi czytanie bardziej przypomina tradycyjne książki. Świetnym krokiem było umieszczenie zmiany jasności podświetlenia na przedniej części urządzenia – w nocy znacznie ułatwia to pracę z czytnikiem. W dzień, w pełnym słońcu także wszystko jest bardzo dokładnie widoczne. Obsługiwanie tekstu jest banalne. Generalnie są trzy opcje dotyku ekranu – szybkie dotknięcie przewija stronę (praktycznie bezgłośna alternatywa dla przycisków z boku), dłuższe przytrzymanie otwiera narzędzie zaznaczania a kliknięcie w środku ekranu otwiera menu. Można w nim zmienić tryb wyświetlania stron (dopasuj szerokość, cała strona, kolumny czy rozpływ), obrócić w dowolną stronę tekst (niezbędna opcja dla osób leworęcznych), czytać na głos, wprowadzić notatkę czy przejść do słownika. Jedynie także tutaj można wyjść z tekstu. Szkoda, że taka opcja nie została zaimplementowana z łatwiejszym dostępem do niej. Można także udostępniać opinie za pomocą ReadRate oraz zmienić ustawienia tekstu, takie jak czcionkę czy jej wielkość (maksymalnie 82). Ważne jest, że jakość tekstu nie traci wraz z bawieniem się opcjami- tekst jest zawsze perfekcyjnie ostry. Ilość opcji jest znacznie większa i książkę można bezpośrednio dostosować do wymagań w czytniku, nie trzeba jej edytować na domowym pececie. Czytnik pozwala także na otwierania obrazów czy plików MP3. Te drugie można tylko przy włożonych słuchawkach. Obie opcje działają także całkowicie bezproblemowo. Ważne są także ustawienia. Można w nich skonfigurować WI-Fi, konto i synchronizację, wybrać język czy pobawić się trybem oszczędzania energii oraz skonfigurować całą masę innych opcji.

Podsumowanie

Jeszcze żaden czytnik mnie do siebie nie przekonał – jestem typowym fanem tradycyjnego czytania. Natomiast PocketBook InkPad był temu najbliższy. Świetna jakość ekranu, bardzo dobre wykonanie całości, duży ekran o wysokiej rozdzielczości, który rozmiarami jest najbardziej zbliżony do kartki A4 oraz mnóstwo opcji edycji czy dodatkowych aplikacji sprawiają, że jest on moim zdaniem bliski ideału. Także sposób jego obsługi jest nieirytujący. Natomiast jest porę rzeczy, które producent mógłby dodać bądź zmienić. Taką podstawą jest obsługa plików PPT czy PPTX – dla studenta brak tej opcji jest dyskwalifikujący. Także część ustawień mogła by być łatwiej dostępna. InkPad kosztuje około 800 zł i jeśli w tej cenie szukacie niestandardowego czytnika to polecam się nad nim zastanowić.