Reklama
aplikuj.pl

Test dysku Kingston KC2500 1 TB na M.2

Kingston KC2500, KC2500 test,Kingston KC2500 1TB, cena Kingston KC2500, Kingston KC2500 test, Kingston KC2500 recenzja, KC2500 wydajność, dysk Kingston KC2500

Dysk SSD Kingston KC2500 jest już piątym modelem w ofercie tego producenta na złącze M.2 i zdecydowanie następcą KC2000. Sprawdźmy więc, czy aby na pewno godnym.

Kingston KC2500 1 TB na M.2 w skrócie

Zacznijmy może od samego opakowania, w którym to dociera do nas dysk. Jest to niestety niezbyt po prostu cienki karton z twardym plastikiem na środku, który wymaga od nas zniszczenia całości, aby dostać się do głównego produktu. We wspomnianym „plastikowym etui” znajdziemy zarówno dysk, jak i plakietkę z kodem aktywacyjnym do programu Acronis True Image z myślą o robieniu kopii zapasowych, czy klonowaniu dysków i systemów.

Nośniki z serii KC2500 występują w pojemności 250 GB, 500 GB, 1000 GB i 2000 GB, a do nas trafił ten trzeci wariant. Ich fizyczny rozmiar wynosi 22 x 80 x 3,5 mm, a sama konstrukcja pozwoli na podpięcie do złącza M.2 2280. Kingston musiał tutaj umieścić poszczególne komponenty na obu stronach i nie zdecydował się na jakiekolwiek chłodzenie.

W przypadku 1 TB wersji (w praktyce otrzymujemy 931 GB wolnego miejsca) KC2500 cały laminat jest wypełniony stosownymi układami, a więc 96-warstwowym kośćmi pamięci 3D TLC NAND (FB12808UCT1-7F), dwoma kośćmi pamięci podręcznej DRAM DDR3L po 256 MB każda (D2516ECMDXGJD-U) i kontrolerem SMI 2262EN… i tyle, pomijając przyklejoną naklejką informacyjną.

KC2500 wykorzystuje oczywiście interfejs PCIe 3.0 x4 (wymaga wolnych czterech linii) oraz protokół NVMe zapewne w wersji 1.3. Co ciekawe, to ta sama konfiguracja, co w KC2000.

Wszystkie pojemności są opatrzone pięcioletnią, ale ograniczoną gwarancją producenta. „Ograniczona” oznacza tyle, że całkowita ilość zapisanych bajtów nie może przekroczyć 150, 300 i 600 TB kolejno w wersjach 250 GB, 500 GB i 1000 GB. Jeśli przekroczymy tą wartość w ciągu pierwszych 5 lat, to pozbywamy się trwającej właśnie tyle gwarancji. Całość dopełnia szyfrowanie XTS-AES z 256-bitowym kluczem, które wyróżnia propozycje Kingston na rynku.

Po stronie wydajności Kingston twierdzi, że ten dokładnie wariant pojemnościowy zaoferuje nam 3500 i 2900 MB/s odczytu i zapisu sekwencyjnego, podczas gdy operacje losowe są już wyznaczone na 375000 i 300000 jednostek IOPS.

Metodologia i platforma testowa

Wszystkie testy zostały przeprowadzone na 64-bitowym systemie operacyjnym Windows 10 Home i systemie plików NTFS z jednostką alokacji wynoszącą 4096 bajtów. Wyniki stanowią średnią z trzech przeprowadzonych w identycznych warunkach odczytów. Nie dajcie się zwieść występującym niekiedy przepaściom ukazanym na wykresach i przed wyciąganiem wniosków, rzućcie okiem na narzuconą skalę.

  • Oprogramowanie do testów syntetycznych:
    • Anvil’s Storage Utilities 1.1.0
    • AS SSD 2.0.6485
    • Crystal Disk Mark 6
  • Inne:
    • WinRAR 16.09.09
    • Sony Vegas 13.0
  • Pliki/programy do testów rzeczywistych
    • 1747 plików JPG o wadze 3,36 GB
    • 507 plików MP3 o wadze 3,0 GB
    • Cywilizacja V
    • Program instalacyjny Crisis 3
    • Pliki gry Wiedźmin 3 o wadze 54,7 GB
    • Pliki gry CS:GO o wadze 17,7 GB
    • Plik ISO o wadze 26,5 GB
    • Katalog Steama z 59492 plikami o wadze 109 GB
Procesor
Ryzen 5 1400
Płyta główna
ASRock Fatali1ty AB350
Pamięć RAM
2×8 GB HyperX Fury 2133 MHz
SSD
Adata SU800 128 GB
HDD
Western Digital Blue 1 TB
Zasilacz
SlientiumPC Vero L2
Karta graficzna
GeForce GTX 1080 Ti
Obudowa
Deepcool GamerStorm NEW ARK 90
System operacyjny
Windows 10 Home 64-bit

Testy Syntetyczne #1

Przed Wami szereg testów w trzech najpopularniejszych syntetykach, które zapewne znacie na pamięć. Każdy z nich sprowadza się do tego samego – zapisania i odczytania swoich próbek, aby wyrzucić nam proste cyferki do porównania wydajności nośników.

Model Kingston KC2500 1 TB najlepiej porównać oczywiście do modelu KC2000, ale tak naprawdę warto rzucić okiem na wszystkie nośniki o tej samej pojemności.

W bratobójczym pojedynku test w Anvil wykazał bezwzględną wyższość testowanego modelu, co również miało miejsce w Crystal Disk Mark. ASSSD był tutaj anomalią, ale wszystkie trzy programy wykazały, że KC2500 1 TB jest topowym dyskiem, jakiego do tej pory testowaliśmy.

Anvil’s Storage Utilities 1.1

Anvil’s Storage Utilities 1.1 to równie zaawansowany, co użyteczny program do testowania dysków SSD i HDD. Pozwala na uzyskanie wartości zarówno sekwencyjnego, jak i losowego odczytu i zapisu wyrażonego w MB/s oraz operacjach IOPS. W tym wypadku większy wynik oznacza wyższą wydajność.

Crystal Disk Mark 6.0

Crystal Disk Mark 6.0 jest zdecydowanie jednym z najprostszych w obsłudze benchmarków. W przejrzysty i przystępny sposób zwraca użytkownikowi informacje na temat wydajności danego dysku w operacjach sekwencyjnych i losowych. Tradycyjnie – im większy słupek, tym lepiej.

AS SSD 2.0

Kolejny program zachwycający swoją prostotą i klarownością. Ponownie jednak podaje wyłącznie osiągi w sekwencyjnych i losowych operacjach zapisu oraz odczytu w MB/s. W tym wypadku większy wynik oznacza wyższą wydajność. Oczywiście oprócz testu dostępu, w którym to ułamki sekundy świadczą o czasie, w jakim to kontroler zlokalizuje poszukiwaną na dysku informacje.

Operacje na plikach

Tutaj sprawa ma się już inaczej, bo w teście z udziałem typowych działań na plikach liczy się to, jak szybko dysk poradzi sobie z wykonaniem postawionych mu zadań. Innymi słowy, im mniejszy słupek, tym lepiej.

I na całe szczęście, ku uciesze producenta, w naszej procedurze testowej KC2500 poszczycił się nieokazałymi słupkami w typowych zadaniach, ale okazał się totalnie niewydajny przy archiwizacji i usuwaniu sporej paczki plików.

Wydajność w grach i programach

I na sam koniec trzy proste zadania w formie najczęściej wykonywanych czynności na PC, czyli instalowanie programów, ich włączanie i wczytywanie gier.

Tutaj wydajność dysku Kingston KC2500 1 TB wypada już nie tak dobrze, jak w przypadku testów syntetycznych. Oczywiście – w grę wchodzą niewielkie różnice, ale to sprawia, że wydajność nie pokrywa się z wynikami w programach.

Sprawdzian wielozadaniowości

Ten z kolei test ukazuje wydajność dysku w najczęściej przeprowadzanych przez nas operacjach. Zwłaszcza kiedy na nośniku odpalamy system operacyjny i programy w tle. Tutaj zdecydowanie warto posłużyć się cyferkami, bo do testu wybrałem dwa najcięższe zadania z naszego asortymentu.

Idealnym wynikiem byłoby wykonanie obu zadań jednocześnie w okolicach 900 sekund, a najgorszym dokonanie tego w nieco poniżej 2000 sekund. Niestety Kingston KC2500 nie może poszczycić się mianem wielozadaniowej bestii, jako że czasy realizowania operacji pokrywają się w obu wariantach.

Test przepełnieniowy i thermal-throttlingu

A jak wygląda sprawność KC2500 1 TB po granicznym zapełnieniu? Najpierw porównanie wyników w benchmarku, które pokazuje, że różnica jest, ale ciągle niewielka.

Niestety ta „niewielkość” nie przekłada się na praktyczne operacje. Przy nich zapełniony nośnik ewidentnie radzi sobie gorzej, więc sugeruję, aby unikać przebijania bariery 800 GB.

Jako że program nie był w stanie odczytać czujników KC2500, musiałem wyjść z niestandardowym pomysłem na test thermal-throttlingu. Sprawę rozwiązałem w prosty sposób, bo w pierwszym teście dysk przeszedł krótki stresstest w DiskMarku, który nie mógł rozgrzać go do granicznych wartości. Tylko po to, aby później zapuścić go nie na dwie minuty, a dobrą godzinę.

Na dodatek dorzuciłem przy samym końcu zadanie kopiowania i raz jeszcze odpaliłem stresstest na – w domyśle – rozgrzanym nośniku, jak w pierwszym sprawdzianie. Po tym wystarczy porównać średni odczyt i zapis. Wynik? O temperaturę w KC2500 nie musicie się martwić.

Podsumowanie Kingston KC2500 1 TB

Obecnie dysk Kingston KC2500 w 1 TB wersji pojemnościowej kupimy za 1100 złotych. To oczywiście samo w sobie dużo, bo przez to model stoi na poziomie Samsunga 970 EVO Plus, a jednocześnie jest o 300/400 zł droższy od podobnych rozwiązań innych producentów. Testy jednak wykazały, że KC2500 jest godny polecenia, więc taką właśnie odznakę od nas otrzymuje.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News