Reklama
aplikuj.pl

Test Huawei Watch GT 2e. Dawno nie używałem tak wygodnego zegarka

Kiedy kilka tygodni temu pisałem o przeciekach na temat specyfikacji Huaweia Watch GT 2e pomyślałem – przecież to nie ma sensu. Wystarczyło wypuścić na rynek model GT 2 z nowymi paskami. Po testach Watch GT 2e wiem, że dosyć mocno się pomyliłem. Bo choć zegarek faktycznie nie różni się mocno od poprzednika, to używa się go nieco inaczej.

Zestaw i specyfikacja

Watch GT 2e jest sprzedawany z podstawowym zestawem składającym się z pakietu instrukcji oraz ładowarki z gniazdem USB-C i kablem USB.

Specyfikacja:

  • obudowa o wymiarach 53 x 46,8 x 10,8 mm, masa 43 gramy (bez paska), wodoszczelna (5 ATM),
  • ekran AMOLED o średnicy 1,39 cala i rozdzielczości 454 x 454 piksele, dotykowy,
  • układ Kirin A1, 4 GB pamięci wbudowanej (ok 2 GB dostępne dla użytkownika),
  • pulsometr z opcją mierzenia poziomu nasycenia krwi tlenem, GPS, miernik stresu i jakości snu, łączność Bluetooth 5.1,
  • akumulator o pojemności 455 mAh,
  • cena: 699 zł.

Zegarek marzenie. Żeby każdy był tak wygodny…

Huawei Watch GT 2e ma bardzo sportowy styl. Gumowy pasek dostępny w różnych kolorach, dodatkowo mocno podziurawiony, co pozytywnie wpływa na przepływ powietrza. Trochę taki Apple Watch w wersji Sport.

Okrągłą tarczę otacza skala ułatwiająca odczytanie godziny przy ustawieniu klasycznej, wskazówkowej tarczy. Szkło chroniące ekran bardzo minimalnie zagina się przy brzegach, co tworzy bardzo ładną iluzję optyczną. W praktyce załamanie jest mniejsze niż się wydaje.

Koperta zegarka z daleka sprawia wrażenie plastikowej. To zasługa pokrycia go matową farbą. W rzeczywistości jest to solidny metal. Na prawym boku znajdziemy dwa przyciski.

Dekiel jest plastikowy, co jest standardem w smartwatchach z pulsometrem.

Pasek jest bardzo miękki i elastyczny, ale przy tym sprawia wrażenie bardzo solidnego. Jest zamocowany pod lekkim skosem, dzięki czemu lepiej dopasowuje się do ręki. Nadal można go w prosty sposób wymienić na inny. Wystarczy odblokować metalowe zapadki.

Watch GT 2e jest lekki, a w połączeniu z miękkim paskiem jest piekielnie wygodny. Po kilku spotkaniach ze skalpelem moja lewe ręka jest bardzo wrażliwa na noszenie… czegokolwiek. Zazwyczaj większość zegarków zaczyna mnie męczyć po kilku godzinach. Watch GT 2e, jak mało który zegarek, mogę nosić bez przerwy. Genialnie przylega do ręki i w zasadzie zdarzało mi się zapomnieć, że faktycznie mam go na sobie. Uwierzcie mi, że pod względem wygody ciężko o lepszą rekomendację.

Muszę też wspomnieć o tym, że w czerwonej wersji Watch GT 2e jest zwyczajnie bardzo ładny.

Jak zawsze bardzo ładny ekran i w końcu masa tarcz do wyboru

Duża wadą zegarów Huaweia zawsze był bardzo skromny wybór tarcz. Te jednak sukcesywnie rosną, w Watch GT 2e mamy ich w końcu naprawdę dużo. Każdy powinien tutaj znaleźć coś dla siebie. Jest też opcja stworzenia własnej tarczy z wykorzystaniem dowolnego tła.

Niestety ktoś chyba za mocno skupił się na liczbie tarcz, a niekoniecznie na ich odpowiednim uporządkowaniu. Przez to wiele wariantów powtarza się, bo np. są dostępne w różnych językach.

Skoro tarcz jest już dużo, to teraz ktoś mógłby popracować nad zablokowanym ekranem. W zegarkach z Wear OS każda tarcza ma swój indywidualny odpowiednik wyświetlany na zablokowanym ekranie. W przypadku Huaweia możemy wybierać tylko spośród kilku gotowych wariantów. Całkowicie niezależnych od tarczy na ekranie głównym.

Watch GT 2e oferuje bardzo ładny ekran. Z żywymi, nasyconymi kolorami. Przez to tarcze wyglądają bardzo efektownie, a sam wyświetlacz jest dzięki temu czytelny. W praktycznie każdych warunkach, nawet w silnym słońcu.

Żadnych zastrzeżeń nie można mieć do dotyku. Bardzo dobrze reaguje na polecenia.

Niech każdy zegarek tak łatwo paruje się ze smartfonem jak Watch GT 2e

W moich zegarkach z Wear OS bardzo nie lubię tego, że sparowanie ich z nowym smartfonem jest kłopotliwe. W przypadku starszych modeli trwa to baaardzo długo. W Fossilu Gen 5 to kwestia kilku minut. Wszystko dlatego, że nie można zegarka zwyczajnie rozłączyć. Trzeba go koniecznie przywrócić do ustawień fabrycznych.

W przypadku Huaweia to kwestia nawet niecałej minuty. Zegarek można w prosty sposób odłączyć od sparowanego telefonu, bez konieczności restartowania ustawień. Dlatego po podpięciu do nowego sprzętu zegarek jest od razu gotowy do używania.

Cytując klasyka, to są właśnie te detale…

Powiadomienia nadal tylko do odczytu

Watch GT 2e w kwestii powiadomień nadal jest bliżej inteligentnej opaski niż smartwatcha. Wszystkie powiadomienia dostępne są jedynie do odczytu. Nie można odpowiedzieć na wiadomość lub choćby usunąć otrzymanego maila lub SMS-a.

Na plus jest za to prawidłowe wyświetlanie treści powiadomień. Watch GT 2 potrafił je wyświetlać w naprawdę przedziwny sposób, stosując np. bardzo nielogicznie dzielenie wyrazów i przenoszenie ich do nowej linii. W nowym modelu wszystkie treści są wyświetlane prawidłowo.

Funkcje sportowe i mierzenie poziomu nasycenia krwi

Huawei ewidentnie wziął sobie za punkt honoru dorównanie konkurencji pod względem śledzenia aktywności sportowej. Do wyboru mamy już obecnie kilkadziesiąt różnych dyscyplin sportowych. W zasadzie jest ich tak dużo, że poczułem się przez moment jak przeglądając menu zegarków Polar.

To jednak niestety tylko otoczka, bo naprawdę wiele można pod tym względem poprawić. Jak np. dodanie zliczania powtórzeń w seriach ćwiczeń siłowych i tworzenie czegoś na tle dziennika treningowego. Co oferują zegarki z Wear OS.

Nowością, która pojawiła się wraz z aktualizacją niedługo przed rynkową premierą zegarka, jest opcja mierzenia poziomu nasycenia krwi tlenem. Opcja przydatna nie tylko podczas górskich wędrówek, ale zawsze warto mieć taką funkcję pod ręką. Wartości są oczywiście szacunkowe, ale mimo wszystko jest to dodatkowa opcja monitorująca pracę organizmu, która może skutecznie zaalarmować, że coś się z nami dzieje.

Na wyposażeniu znajdziemy też sprawnie działający kompas i barometr. Z kolei odczytu czujników, takich jak miernik kroków czy pulsometr sprawują się bardzo dobrze. Odczyty pokrywają się z m.in. z zegarkami z Wear OS, czy też sportowymi opaskami Fitbita i Polar.

Bateria nadal wyznacza standardy. Czas ładowania można poprawić

Żywotność akumulatora w Watch GT 2e nie odbiega od tego, co oferują jego poprzednicy. Ok dwóch tygodni, nawet przy codziennym korzystaniu ze wszystkich funkcji, takich jak pulsometr, czy stale podświetlony ekran, nikogo nie powinny już zaskakiwać. W jedynym problemem jest tylko znalezienie ładowarki po takim czasie.

Przy bardziej oszczędnym użytkowaniu, czyli np. ograniczeniu funkcji zegarka wyłącznie do wyświetlania godziny i powiadomień, czas działania można spokojnie wydłużyć nawet do 20 dni lub więcej.

Pod względem czasu ładowania Huawei ma jednak nieco do nadrobienia względem np. Fossila. Watch GT 2e ładuje się do pełna w niecałe 2 godziny.

Warto dodać, że zastosowanie paska montowanego pod lekkim skosem nieco utrudnia ładowanie. Zegarka nie można położyć na płasko na ładowarce, bo przeszkadza w tym pasek. Trzeba go ładować na boku lub ekranem w dół. Na szczęście silny magnes w ładowarce załatwia sprawę.

Huawei Watch GT 2e to udany zegarek. Warto oszczędzać względem Watch GT 2?

Huawei Watch GT 2e nie ostaje od swoich bardzo udanych poprzedników. Oferuje świetny ekran, długi czas działania na pojedynczym ładowaniu, a jego funkcje są stale poszerzane. Warto tu wspomnieć o czujniku nasycenia krwi i coraz większym wyborze tarcz.

Bardzo dużym minusem pozostają powiadomienia, które cały czas można tylko odczytywać. To powoduje, że Watch GT 2e to nadal tylko mocno rozbudowana opaska sportowa w obudowie zegarka.

Jeśli jesteś posiadaczem zegarka Huawei Watch GT 2 lub Honor MagicWatch 2, zamiana na Watch GT 2e może nie do końca mieć sens. Pod względem funkcji stracisz, bo nowy model nie posiada opcji prowadzenia rozmów, bo nie ma wbudowanego głośnika i mikrofonu. Ale jest za to znacznie wygodniejszy oraz ładniejszy. Choć to subiektywna ocena.

Jeśli zaś dopiero zastanawiasz się nad zakupem zegarka Huaweia, zdecydowanie postawiłbym właśnie na Watch GT 2e. O ile tylko nie potrzebujesz rozmawiać przez zegarek. Oprócz większej wygody noszenia, nowy model jest tańszy o 200 zł. A to przy cenie wynoszącej 699 zł bardzo mocny argument.

Zdjęcia wykonane aparatem Sony A6500.