Inteligentny, bezprzewodowy, potrafiący pracować do 120 minut dzięki wymiennym akumulatorom. Mówimy tutaj o… odkurzaczu. A konkretnie modelu Dyson V11 Absolute Extra Pro. Taki sprzęt przyda nam się szczególnie w okresie świątecznym.
Ależ te odkurzacze poszły do przodu!
Przyznam szczerze – odkurzacze to zdecydowanie nie moja bajka. Jestem pod tym względem betonowym tradycjonalistą. Oczywiście kojarzę jeżdżące roboty odkurzające. Poza tym odkurzacz to dla mnie tradycyjna konstrukcja na kółkach z wężem ssącym. Nie bez znaczenia jest tutaj fakt, że na targach elektroniki stoiska AGD są dla mnie tylko elementem tła w drodze z punkty A do punktu B. Więc z nowościami zdecydowanie nie jestem na bieżąco.
To głównie z tego powodu przegapiłem takie konstrukcje jak Dyson V11 Absolute Extra Pro. Jestem w szoku jak dużo mnie ominęło!
Dyson V11 Absolute Extra Pro to wielka moc w małej obudowie
Odkurzacz Dyson V11 Absolute Extra Pro wyróżnia się kompaktową konstrukcją. Taki odkurzacz jest w stanie skutecznie schować się w każdym kącie lub szafie. A przy tym waży skromne 2,97 kg. Pomimo tego udało się w nim zamontować silnik Dyson Hyperdymium, a potrójny dyfuzor zapewnia odpowiedni balans pomiędzy mocą ssania i wydajnością, a zminimalizowaniem drgań oraz emisji hałasu.
Dyson V11 Absolute Extra Pro wciąga nawet to, czego nie widać
Wewnątrz obudowy odkurzacza znajduje się 14 cyklonów, które są w stanie wygenerować siłę o wartości 79 000 G. To powoduje, że urządzenie eliminuje 99,99% cząsteczek w naszym otoczeniu, których wielkość może sięgać nawet 0,3 mikrometra. Warto tutaj zaznaczyć, że 1 milimetr to 1000 mikrometrów. Oznacza to, że odkurzacz pozbywa się nie tylko zabrudzeń, które widzimy. Ale również eliminuje te, o istnieniu których w zasadzie nie mieliśmy pojęcia.
Odkurzanie bez zbędnych kabli
Klasyczny odkurzacz pozwalał mi na odkurzenie całego mieszkania bez konieczności przepinania kabla z gniazdka do gniazdka tylko wtedy, kiedy mieszkałem na oszałamiającej przestrzeni 29 metrów kwadratowych. W domu, albo na większej powierzchni jest to już czysta abstrakcja.
Możliwość odkurzania bez kabli to wybawienie w okresie świątecznym. Nie wiem czy mieliście to samo, ale w moim domu rodzinnym zawsze stałym elementem przedświątecznych porządków był… kabel od odkurzacza ciągnący się po podłodze. Do dzisiaj zastanawia mnie jakim cudem nikt się o niego nie zabił, ale jak widać, jest sposób na pozbycie się tego problemu. Nie wspominając już o sytuacji, kiedy w trakcie wigilijnej kolacji coś przypadkiem spadnie na podłogę trzeba to szybko odkurzyć. Tutaj również zabawa w wyciąganie przewodu z odkurzacza i szukanie gniazdka przestaje być jakimkolwiek problemem.
Dyson V11 Absolute Extra Pro to odkurzacz całkowicie bezprzewodowy. Zasilają go dwa wymienne akumulatory z ogniwami wypełnionymi niklowo-kobaltowo-aluminiowymi katodami. To przekłada się nie tylko na większą moc ssania, ale również na dłuższy czas pracy. Dwa wymienne akumulatory pozwalają na nieprzerwanie odkurzanie przez 120 minut. Bez utraty mocy w trakcie pracy. Przez tyle czasu można z powodzeniem odkurzyć 120-metrowy dom, garaż, a z rozpędu sprzątniemy też u sąsiada.
Do pełnego naładowania odkurzacza potrzeba ok 4,5 godziny ładowania.
Inteligentna konstrukcja i informacje na ekranie
Na czym polega inteligencja odkurzacza Dyson V11 Absolute Extra Pro? Końcówka High Torque rozpoznaje opór szczotki, a zebrane informacje przesyła do silnika. Ten w zależności od odkurzanej powierzchni dopasowuje moc pracy. To pozwala na dokładniejsze czyszczenie dywanów oraz większą oszczędność przy odkurzaniu twardych powierzchni.
Wszystkie informacje na temat stanu pracy są wyświetlane na ekranie LCD odkurzacza. Mamy na nim wyświetlony stan naładowania akumulatora, aktualny tryb mocy, czy pozostał czas pracy. Dzięki temu nic nas nie zaskoczy.
Bogaty zestaw sprzedażowy
W zestawie z odkurzaczem Dyson V11 Absolute Extra Pro znajdziemy 7 wymiennych końcówek (w tym 3 elektro szczotki) oraz:
Cena odkurzacza to 3 599 zł.
Materiał powstał we współpracy z firmą Dyson.