Reklama
aplikuj.pl

Cooler Master Storm – test godnego uwagi kontrolera do gier

Kontroler Storm od Cooler Master to kontroler do gier przeznaczony dla systemów Android i Windows, który ma na celu oferowanie podstawowych funkcji w świetnej cenie. Spędziłem ostatnie kilka tygodni testując kontroler Storm, aby sprawdzić, jak wypada w porównaniu z najlepszymi kontrolerami do Androida na rynku. Choć jego ogromna bateria wyróżnia go spośród wielu konkurentów, tania konstrukcja i miękkie przyciski sprawiają, że polecenie go nie jest obowiązkiem.

Opakowanie

Po otworzeniu pudełka z kontrolerem Storm, na samej górze znajdują się dokumenty, a pod nimi kontroler i kabel są zapakowane w woreczki ochronne, aby uniknąć uszkodzeń. Na bokach opakowania umieszczono kartonowe wypełniacze, aby zapobiec przesuwaniu się produktów.

Wygląd, ergonomia

Design kontrolera Storm od Cooler Master to mieszanka najnowszego bezprzewodowego kontrolera Xbox i starego gamepada Xbox 360. Posiada układ analogowych drążków, który wielu osobom się podoba, ale ma nieco szerszy, bardziej rozszerzony uchwyt, przypominający ten z ery 360.

Pomimo wielu podobieństw do kontrolera Xbox, Cooler Master Storm nie jest kompatybilny z Xbox Series X|S ani Xbox One. Zamiast tego, został zaprojektowany do współpracy z PC, Androidem, OTT (over-the-top) i TV boxami. Oferuje zarówno połączenie przewodowe przez USB-C, jak i bezprzewodowe przez Bluetooth 5.0 dla obsługiwanych urządzeń. Co ciekawe, bez problemu sparował się z urządzeniami takimi jak iPhone i iPad, mimo że oficjalnie ich nie wspiera.

Tam, gdzie Cooler Master Storm naprawdę błyszczy, to jego wielourządzeniowa łączność. Posiada cztery wbudowane profile bezprzewodowe, które pozwalają szybko przełączać się między urządzeniami bez konieczności ponownego parowania kontrolera za każdym razem. Przełączanie między profilami jest bardzo proste dzięki przyciskowi Bluetooth na przodzie kontrolera, a kombinacja trzech diod LED wskazuje, który profil jest aktualnie wybrany.

Jedynym minusem jest to, że trzeba zapamiętać, które urządzenie jest związane z którą diodą LED, ponieważ nie ma aplikacji towarzyszącej, za pomocą której można zarządzać przechowywanymi urządzeniami.

Czwarty profil jest technicznie zarezerwowany tylko dla urządzeń z Androidem (co jest wskazywane przez dwie zapalone diody LED i zielony pierścień wokół dużego sześciokątnego przycisku w centrum kontrolera). Jedyną znaczącą różnicą, jaką zauważyłem podczas parowania z urządzeniem z Androidem, jest możliwość wejścia w tryb „Funkcji multimedialnych” przez dwukrotne naciśnięcie przycisku myszy na kontrolerze.

Powoduje to wyświetlenie kursora myszy na ekranie urządzenia i pozwala na jego poruszanie za pomocą lewego drążka analogowego. Niektóre domyślne działania przycisków również się zmieniają, co pozwala na symulowanie lewego i prawego kliknięcia myszy, a także szybkie dostosowanie głośności urządzenia i sterowanie odtwarzaniem multimediów. Choć jest to z pewnością interesujący dodatek, nie jestem pewien, czy istnieje sytuacja, w której chciałbym kontrolować urządzenie z ekranem dotykowym za pomocą kontrolera naśladującego mysz. Ale, co kto lubi.

Jeśli chodzi o układ kontrolera, jest on dość standardowy. Charakteryzuje się czarno-fioletową kolorystyką oraz tym, co Cooler Master nazywa „ręcznie rzeźbionym kształtem”. Jest wygodny do trzymania i wyjątkowo lekki, ważąc zaledwie 220 gramów. Oba uchwyty są teksturowane, aby utrzymać ręce na miejscu podczas gry, ale tekstura jest prawie nieodróżnialna od reszty kontrolera. Posiada również wbudowane wibracje oraz imponującą żywotność baterii (o pojemności 1000 mAh) wynoszącą 40 godzin na jednym ładowaniu.

Jak wcześniej wspomniano, kontroler ma offsetowy układ drążków analogowych i znacznie głębszy wklęsły kształt, który niekoniecznie przypadł mi do gustu, ale niektórzy mogą go polubić w zależności od tego, jak trzymają drążki. Wokół każdego z nich znajduje się również przyjemna tekstura, która utrzymuje kciuki na miejscu. Oba drążki są szybkie, responsywne i płynnie się obracają.

Cztery membranowe przyciski na panelu przednim są nieco trudne do odczytania, ponieważ litery są w nieco ciemniejszym odcieniu fioletu niż tło, ale to standardowy układ Xbox A/B/X/Y. Wszystkie cztery przyciski są szybkie i twarde, bez większego luzu. Są nieco mniejsze i bardziej rozstawione niż w wielu nowoczesnych kontrolerach – ponownie, bardzo podobne do gamepadów z ery Xbox 360.

W centrum kontrolera znajduje się duży sześciokątny przycisk w kształcie logo Cooler Master, chociaż bez żadnego brandingu. Wokół niego znajduje się pierścień, który podświetla się na fioletowo, gdy jest podłączony do urządzenia, lub na zielono, gdy jest w trybie Android. Są tu również przyciski menu i widoku, a także wspomniane przyciski Bluetooth i Mouse. Podobnie jak kontroler Xbox 360, D-Pad ma hybrydowy design z podniesionym, okrągłym kształtem. Posiada wyraźne sterowanie kierunkowe, ale także możliwość płynnego obracania się o 360 stopni, co przydaje się w grach wymagających złożonych kombinacji ruchów, na przykład w bijatykach.

Na koniec analogowe spusty są nieco mniejsze niż w większości kontrolerów i mają znacznie krótszy zakres ruchu. Chociaż są trochę sztywne, to sprawiają wrażenie solidnych i sprężystych. Z drugiej strony przyciski na ramionach są prawie puste w środku i mają nieco miękkie kliknięcie po naciśnięciu.

Ładowanie pada

Do ładowania za pomocą wbudowanego portu USB typu C, kontroler Storm jest wyposażony w kabel USB. Jeden koniec kabla ma tradycyjne złącze USB-A, a drugi koniec to złącze USB-C. Kabel nie posiada oplotu i nie ma żadnych innych specjalnych właściwości. Ponieważ kontroler może działać podczas ładowania, byłoby świetnie, gdyby zastosowano ten sam typ kabla, który Cooler Master wykorzystuje w myszy MM710 – lekki i niezwykle elastyczny.

Oprogramowanie

Kontroler Cooler Master Storm nie wymaga dodatkowego oprogramowania, ponieważ oferuje wsparcie typu plug-and-play dla PC, urządzeń OTT oraz urządzeń z systemem Android bezpośrednio po wyjęciu z pudełka.

Cena, dostępność

Kontroler Cooler Master Storm jest dostępny do kupienia w cenie około 180 złotych, co czyni go jednym z najtańszych kontrolerów kompatybilnych z systemem Android na rynku. Jeśli chcesz dokupić uchwyt na smartfona, który umożliwi wygodne trzymanie telefonu podczas gry, jego koszt wynosi dodatkowe 40 złotych. Choć te dodatkowe akcesorium sprawia, że całkowity koszt kontrolera wzrasta, łatwo dostrzec, gdzie oszczędzano, aby utrzymać tak atrakcyjną cenę.

Gry i odczucia z użytkowania

Przetestowałem kontroler Cooler Master Storm na komputerze i na smartfonie z Androidem (Realme GT6). Podczas moich testów kontroler spisywał się dobrze zarówno w trybie przewodowym, jak i bezprzewodowym.

Na komputerze PC połączenie bluetooth działało równie dobrze, jak opcja przewodowa, bez zauważalnych opóźnień wejściowych. Jeśli grasz w gry casualowe i nie chcesz martwić się o kable, myślę, że będziesz zadowolony z wydajności bezprzewodowej. Jednak jeśli chcesz mieć pewność, że twoje naciśnięcia przycisków są rejestrowane natychmiast po ich naciśnięciu, lepiej pozostać przy trybie przewodowym.

Podczas korzystania z kontrolera Cooler Master Storm, napotkałem małą ciekawostkę dotyczącą rozpoznawania urządzenia przez system Windows. Przy połączeniu przez bluetooth, kontroler był wykrywany jako bezprzewodowy kontroler Xbox One. Natomiast, co dziwne, po podłączeniu za pomocą dołączonego kabla USB, Windows identyfikował go jako kontroler Xbox 360. Jak widać, ten kontroler naprawdę chce być gamepadem Xbox 360. Żarty na bok, kontroler spisywał się bardzo dobrze w Destiny 2. Wbudowane wibracje były świetne podczas strzelania do obcych.

Parowanie z telefonem z Androidem było proste. Jeśli planujesz często korzystać z kontrolera z telefonem, Cooler Master oferuje również uchwyt na telefon, który można dokupić osobno, aby poprawić komfort gry w podróży.

Podsumowanie

Cooler Master postawił na prostotę, oferując projekt, który przypomina popularne kontrolery Xbox, w tym funkcję rozpoznawania w systemie Windows jako urządzenie xinput, czyli kontroler Xbox. Dla użytkowników PC ta funkcjonalność jest kluczowa, umożliwiając łatwe podłączenie i natychmiastowe działanie, zarówno w trybie przewodowym, jak i bezprzewodowym przez Bluetooth. Opcja przełączania na dinput, czyli starszy interfejs DirectX, zapewnia również wsparcie dla starszych gier, co dla wielu osób może być bardzo istotne. W przeciwieństwie do korzystania z kontrolera PlayStation w przeszłości, nie ma potrzeby instalowania żadnego dodatkowego oprogramowania.

Choć kolor kontrolera nie wpływa na jego wydajność, podoba mi się czarny design z charakterystycznym fioletowym akcentem Cooler Mastera, zwłaszcza przezroczyste, wypukłe przyciski. Jestem zaskoczony, że nie dodano podświetlenia do tych przycisków, ale biorąc pod uwagę długi czas pracy na baterii, nie jestem tym rozczarowany. Znany kształt zapewnia wygodę podczas długich sesji gry. Przy wadze 220 gramów, Storm Controller jest zauważalnie lżejszy od standardowych kontrolerów.

Moje zastrzeżenia do Storm Controller są niewielkie. Choć lubię różowy kolor, rozczarowało mnie, że przyciski ramienia nie pasują do fioletowego akcentu reszty kontrolera. Moim jedynym innym problemem były diody LED statusu, które trudno było mi śledzić w kwestii poziomu naładowania baterii. Jeśli chodzi o cenę, Cooler Master wycenił Storm Controller na około 180 złotych, a dopasowany uchwyt do telefonu kosztuje około 40 złotych. Oczywiście dostępne są różne tańsze kontrolery przypominające ten od Xboxa.

Długi czas pracy na baterii oraz możliwość używania z wieloma urządzeniami również są na plus. Dzięki ładowaniu przez USB typu C będzie to wygodne akcesorium, które można mieć zawsze pod ręką, a jego niska cena sprawia, że nie trzeba się martwić o uszkodzenia podczas transportu czy w trakcie LAN party.