Reklama
aplikuj.pl

Oslo buduje pierwszą na świecie autostradę dla pszczół

Pszczoły są bardzo ważnym elementem ziemskiego ekosystemu; ich brak może prowadzić do katastrofalnych skutków – jak np w Chinach, gdzie ludzie muszą ręcznie zapylać kwiaty. W Norwegii postanowiono pomóc tym małym pracowitym stworzeniom i rozpoczęto tworzenie dla nich czegoś w rodzaju… specyficznej autostrady, biegnącej przez Oslo.

Działa to bardzo prosto, chociaż wymaga kooperacji wielu podmiotów – tak publicznych jak urzędy miejskie i odpowiednie służby, jak i prywatnych jak firmy czy właściciele budynków. Chodzi o stworzenie dużej ilości bogatych w różne gatunki kwiatów ogródków dachowych, które – połączone wspólnie w swoistego rodzaju linię – pozwalają pożytecznym insektom na podróż przez miasto. Dodatkowo przy tej trasie budowane są swoiste „przystanki”, gdzie pszczoły znajdują pożywienie i schronienie.

BeeMap

„Ciągle zmieniamy nasze środowisko, często nie zważając na to jak to wpływa na inne gatunki które żyją obok nas” – mówi Agnes Lyche Melvaer, szefowa grupy ochrony środowiska która zainicjowała projekt związany z żyjącymi w środowiskach miejskich pszczołami – „aby to naprawić, musimy im zwrócić ich naturalne środowiska, aby mogły się żywić i rozwijać”.

Jak na razie projekt spotkał się z żywym zainteresowaniem – do interaktywnej mapy wciąż dodawane są nowe „kwitnące dachy” (mapę tę można obejrzeć TUTAJ)

1317525280757568359

Mimo że jest to na pewno krok w dobrym kierunku, to nie załatwia on problemu – wielu biologów twierdzi, że tylko rezygnacja z nadmiernie intensywnego rolnictwa mogłaby doprowadzić pszczelą populację do rozsądnych rozmiarów (a jest ona zbyt mała na całym świecie – nawet w samej Norwegii, która należy do krajów dość przyjaznych dla środowiska, jedna trzecia gatunków dzikich pszczół jest obecnie zagrożona wyginięciem).

A pamiętajmy o tym, że ok. 35% światowej żywności wymaga na pewnym etapie produkcji procesu zapylenia – gdy zabraknie owadów, które robią to dla nas, może nas czekać wiele poważnych problemów. Wiedzą o tym chociażby hodowcy z USA, płacący spore pieniądze za wypożyczanie uli, by czasowo stały na ich polach.

Taką owadzią autostradę można na pewno nazwać dobrym początkiem… ale co dalej?

[źródło: gizmodo.com; zdjęcie: galacticconnection.com]