Większość Polaków należy do tzw. rasy białej, co oznacza stosunkowo niewielką odporność skóry na promieniowanie UV. Wiąże się to zwiększoną podatność na nowotwory powodowane przez nadmierną ekspozycję na promieniowanie naszej ukochanej gwiazdy, takie jak wyjątkowo złośliwy czerniak. Czerniak jest oczywiście nowotworem mogącym pojawiać się nie tylko na skórze, jednak u osób o jasnej cerze wystawianie skóry na działanie promieni słonecznych znacznie zwiększa prawdopodobieństwo jego powstania.
Niemal każdy obserwuje na powierzchni swojej skóry niegroźne przebarwienia – znamiona czy pieprzyki. Choć zwykle są to tylko lokalne wzrosty stężenia melaniny (barwnika chroniącego przed promieniowaniem UV), to czasem oznaczają także początek choroby nowotworowej. Jak rozróżnić niegroźne przebarwienie od śmiertelnie groźnego, złośliwego nowotworu, jakim jest czerniak? Dotychczas zwykliśmy w tej kwestii polegać na opiniach dermatologów, jednak od niedawna jest inna możliwość, sprawiająca, że wizyta u lekarza nie będzie konieczna by zawczasu mieć świadomość o potencjalnego niebezpieczeństwa (choć taka wizyta oczywiście się przyda).
We wczesnej diagnostyce czerniaka może nam pomóc aplikacja SkinVision. Program dostępny jest zarówno w wersji na iOS jak i na popularniejszego w naszym kraju Androida. Aplikacja pozwala, za pomocą aparatu fotograficznego w smartfonie, śledzić rozwój przebarwień na skórze.
Jeżeli fotografowane co jakiś czas pieprzyki nie zmieniają się, to raczej nie mamy się czym martwić. Jeżeli natomiast przebarwienia rosną oraz, co gorsze, zmieniają swój kształt na bardziej nieregularny, aplikacja to wykryje. W takim przypadku powinniśmy się jak najszybciej zgłosić do dermatologa!
Twórcy aplikacji twierdzą, że jest ona równie dobra w wykrywaniu zmian nowotworowych jak dermatolog (sic!), jednak – co oczywiste – aplikacja nie wypisze nam skierowania na dodatkowe badania. Nie wiemy również na ile zapewnienia twórców aplikacji są wiarygodne. Skierowaniem na badania musi zająć się już lekarz, który poza tym zawsze może okazać się bardziej kompetentny od komputerowego algorytmu.
Aplikacja wydaje się bardzo ciekawa. Nie należę do osób najbardziej narażonych na promieniowanie UV, jak rudzi czy albinosi, jednak chętnie skontrolowałbym kilka przebarwień. Ważne jest w przypadku tego typu aplikacji, by z jednej strony nie lekceważyć jej wskazań i udać się do lekarza, a z drugiej, żeby nie wpadać w panikę z powodu potencjalnie fałszywych alarmów.
Tym, co mnie (niestety) ciekawi jako potencjalnego użytkownika, jest fakt, czy aplikacja potrafi brać poprawkę na rozciąganie i zmniejszanie przebarwienia u osób które przybierają lub tracą na wadze. Również zastanawia mnie, na ile program będzie dokładny w przypadku osób o ciemniejszej karnacji. Mam nadzieję, że w obu tych przypadkach SkinVision okaże się użytecznym narzędziem.
[źródło i grafika: techcrunch.com]