SARS-CoV-2 to trudny przeciwnik, ale nie może być nazywany najgroźniejszym wirusem na świecie, mimo że wywołał pandemię. Wciąż czyhają na nas znacznie poważniejsze patogeny – zebraliśmy 10 z nich.
Ludzkość walczy z wirusami od czasów, gdy nasi przodkowie zeszli z drzew. W przypadku niektórych chorób wirusowych, szczepionki i leki przeciwwirusowe pozwoliły nam opanować rozprzestrzenianie się infekcji. W przypadku jednej choroby – ospy wietrznej – udało się ją całkowicie wyeliminować.
Ale daleko nam do ostatecznego zwycięstwa nad wirusami. Najbardziej oczywisty przykład to ten najświeższy. Przecież jeszcze dwa lata temu nikt nie słyszał o SARS-CoV-2 i wywoływanym przez koronawirusa COVID-19. Są jednak wirusy znacznie groźniejsze – takie, które zabijają 80-90% osób zarażonych. Poniżej znajdziecie 10 z nich.
Wirus Marburg
Wirusa Marburg zidentyfikowano w 1967 r. wśród pracowników laboratoriów w Niemczech, którzy byli narażeni na kontakt z zakażonymi małpami z Ugandy. Wirus Marburg jest podobny do Eboli, ponieważ oba patogeny mogą wywoływać gorączkę krwotoczną, co oznacza, że występują niekontrolowane krwawienia w całym organizmie. Mogą one prowadzić do wstrząsu, niewydolności narządów i śmierci. Według WHO śmiertelność przy pierwszym wybuchu epidemii wynosiła 25%, ale w latach 1998-2000 w Demokratycznej Republice Konga wzrosła do 80%.
Wirus Ebola
Pierwsze znane ogniska Eboli u ludzi wybuchły jednocześnie w Republice Sudanu i Demokratycznej Republice Konga w 1976 r. Ebola rozprzestrzenia się poprzez kontakt z krwią lub innymi płynami ustrojowymi pochodzącymi od zakażonych ludzi lub zwierząt. Jest jednak szczep – Ebola Reston – który nie wywołuje objawów chorobowych. Ale inne są niezwykle niebezpieczne. W przypadku szczepu Bundibugyo śmiertelność wynosi 50%, a szczepu Sudan nawet 70%. Za najbardziej niebezpieczny (pod względem liczby zakażeń i śmiertelności) uznaje się szczep Zair. Nie ma żadnej skutecznej szczepionki przeciwko Eboli, która byłaby zatwierdzona przez FDA.
Wirus wścieklizny
Wścieklizna jest niebezpieczną wirusową chorobą zakaźną zwierząt, która może przenieść się na człowieka. Główną przyczyną śmierci jest niewydolność oddechowa, która co roku powoduje zgon ok. 60 tys. ludzi. Chociaż szczepionki dla zwierząt domowych przeciwko wściekliźnie, które zostały wprowadzone w latach 20. ubiegłego wieku, przyczyniły się do wyeliminowania choroby z wielu krajów, wciąż nie uznaje się jej za całkowicie eradykowaną. Wścieklizna jest nadal problemem w Indiach i Afryce. Wściekliznę można skutecznie leczyć – są całkiem dobre leki przeciwwirusowe, które pozwalają na wyzdrowienie. Ale bez odpowiedniej terapii, 100% pacjentów z wścieklizną umiera.
Wirus HIV
We współczesnym świecie, najbardziej śmiercionośnym wirusem ze wszystkich może być HIV. Szacuje się, że od początku lat 80. ubiegłego wieku z powodu HIV umarły 32 mln osób. Mimo iż silne leki przeciwwirusowe umożliwiają ludziom z HIV życie przez długie lata, wywołane przez wirusa AIDS nadal zabiera wiele żyć w krajach o niskich i średnich dochodach. WHO szacuje, że prawie 1 na 25 osób dorosłych w Afryce jest nosicielem wirusa HIV. Warto wiedzieć, że wirus HIV atakuje komórki z receptorem CD4 znajdującym się na powierzchni limfocytów pomocniczych Th, komórek dendrytycznych, makrofagów, monocytów, eozynofilów i mikrogleju.
Wirus ospy prawdziwej
Ludzie walczyli z ospą prawdziwą przez tysiące lat, a choroba ta zabijała średnio 1 na 3 osoby. U osób, które przeżyły, pozostawiała trwałe, głębokie blizny, a także często ślepotę. Śmiertelność była znacznie wyższa w populacjach poza Europą, gdzie ludzie mieli niewielki kontakt z wirusem, zanim odwiedzający sprowadzili go do swoich regionów. Historycy szacują, że 90% rdzennej ludności obu Ameryk zmarło z powodu ospy sprowadzonej przez europejskich odkrywców. Tylko w XX wieku ospa prawdziwa zabiła 300 mln ludzi. Ostatni przypadek ospy prawdziwej miał miejsce w 1978 r., a choroba ta została uznana za eradykowaną w 1980 r.
Hantawirusy
Hantawirusowy zespół płucny (HPS) po raz pierwszy został opisany w 1993 r., jednak badania retrospektywne wykazały, że choroba ta występowała już wcześniej, ale jej nie diagnozowano. HPS występuje w obu Amerykach i jest konsekwencją infekcji hantawirusami, które są przenoszone przez gryzonie (głównie przez ich odchody). Nie występuje transmisja pozioma, czyli między ludźmi. Jest kilka odmian hantawirusów, m.in. wirus Sin Nombre, wirus kanału Czarnego Strumienia, wirus Bayou czy wirus Andów. W przypadku hantawirusów niezwykle ważne jest szybkie rozpoznanie rozpoczynającej się niewydolności oddechowej.
Wirus grypy
W typowym sezonie grypowym, z powodu infekcji na świecie umiera do 500 000 osób. Czasami jednak – gdy pojawia się nowy szczep grypy – pandemia powoduje szybsze rozprzestrzenianie się wirusa i często wyższą śmiertelność. Najbardziej śmiertelna pandemia grypy, czyli tzw. hiszpanka, rozpoczęła się w 1918 r. Zachorowało na nią nawet 40% ludzkości i zmarło co najmniej 50 mln (według niektórych danych nawet 250 mln). Naukowcy od lat przestrzegają, że wybuch podobnej pandemii jest możliwy. Ba, nawet się wydarzył, tyle że nie grypy, a COVID-19, czyli zupełnie nowego patogenu.
Wirus dengi
Wirus dengi po raz pierwszy pojawił się w latach 50. na Filipinach i Tajlandii. Od tego czasu rozprzestrzenił się w wielu tropikalnych i subtropikalnych regionach świata. Szacuje się, że aż 40% ludzkości żyje na obszarach, na których denga jest chorobą endemiczną, a dzięki przenoszącym ją komarom może rozprzestrzeniać się w nowe rejony. Według WHO na dengę choruje od 50 do 100 mln ludzi rocznie. Chociaż wskaźnik śmiertelności z powodu dengi jest niższy niż w przypadku niektórych innych wirusów (ok. 2,5%), może rozwinąć się ciężka postać choroby podobna do Eboli – tzw. gorączka krwotoczna dengi. W tym przypadku, śmiertelność nieleczonych przypadków przekracza 20%. Na szczęście istnieje szczepionka przeciwko dendze, która została zatwierdzona przez FDA w 2019 r. Stosuje się ją u dzieci w wieku 9-16 lat mieszkających na obszarach, gdzie denga jest powszechna.
Rotawirusy
Tak bardzo nagłaśnia się temat szczepień przeciwko rotawirusom, a wiele osób i tak to lekceważy. Wirusy szybko się rozprzestrzeniają drogą kałowo-oralną. Obecnie dostępne są dwie szczepionki chroniące przed rotawirusami, które są główną przyczyną poważnych biegunek wśród niemowląt i małych dzieci. Chociaż w krajach rozwiniętych rzadko się to zdarza, rotawirusy są szczególnie zabójcze w krajach rozwijających się, gdzie służba zdrowia nie jest na odpowiednim poziomie. WHO szacuje, że w samym 2008 r. na całym świecie z powodu infekcji rotawirusowej zmarły 453 000 dzieci poniżej 5. roku życia. W krajach, w których stosuje się programy szczepień ochronnych, odnotowano gwałtowny spadek hospitalizacji i zgonów.
SARS-CoV
Patogen wywołujący ciężki ostry zespół oddechowy, czyli SARS, to koronawirus SARS-CoV, bliźniaczo podobny do tego, który teraz nawiedza ludzkość. Wirus SARS-CoV po raz pierwszy pojawił się w 2002 r. w prowincji Guangdong w południowych Chinach. Patogen prawdopodobnie przeszedł na człowieka od nietoperzy. Po wybuchu epidemii SARS w Chinach, wirus rozprzestrzenił się na 26 krajów na całym świecie, zarażając ponad 8000 osób i zabijając 770 z nich. SARS-CoV powoduje gorączkę, dreszcze i bóle mięśniowe, a często prowadzi także do zapalenia płuc. Śmiertelność SARS szacuje się na 9,6%. Nie opracowano skutecznych protokołów leczenia, a próby stworzenia szczepionki się nie powiodły. Od momentu epidemii w 2002 r. na świecie nie odnotowano ani jednego przypadku SARS.
A co z SARS-CoV-2?
Mimo iż SARS-CoV-2, czyli koronawirus wywołujący COVID-19, dokonał ogromnego spustoszenia wśród ludzkości, jego śmiertelność nie jest wysoka. Zgodnie z obowiązującym stanem wiedzy, śmiertelność z powodu infekcji SARS-CoV-2 wynosi 2-2,5% i jest zależna od wielu czynników (predyspozycje genetyczne, choroby współistniejące). Naukowcy przewidują, że wraz z wprowadzeniem masowych szczepień ochronnych przeciwko SARS-CoV-2 i dalszym mutacjom wirusa, jego śmiertelność w przyszłości jeszcze bardziej spadnie.