Informacje o chińskim koronawirusie pozwalają sądzić, że mamy do czynienia z coraz poważniejszą sytuacją. Eksperci sądzą jednak, że w istocie może być nawet gorzej.
1 lutego oficjalne dane mówiły o niemal 12 tysiącach zarażonych wirusem 2019-nCoV. Wtedy też udokumentowano ponad 250 zgonów, które miały miejsce na terytorium Chin. Teraz jednak sytuacja wydaje się bardziej skomplikowana. Wszystko za sprawą oświadczenia naukowców, którzy przypuszczają, że obecnie zarażonych może być nawet kilka razy więcej osób.
Tak przynajmniej wynika z raportu przygotowanego przez badaczy z Uniwersytetu w Hongkongu. Oszacowali oni, że liczba chorych wynosi na tę chwilę co najmniej 75 tysięcy. Biorąd pod uwagę fakt, że Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła stan globalnego zagrożenia w związku z rozprzestrzenianiem koronawirusa, pojawiają się kolejne powody do obaw.
Co więcej, 2019-nCoV charakteryzuje się długim czasem inkubacji oraz roznoszeniem bez większych objawów. Przekłada się to na niemal całkowity brak kontroli nad szerzeniem epidemii, które objęła już terytorium całego Państwa Środka oraz wielu innych krajów, w tym tych położonych w Europie.
