Czekają nas bardzo interesujące czasy. Już niedługo na Hawajach i w Chile (a nawet na orbicie) pojawią się niesamowicie zaawansowane teleskopy. Niektóre z nich miały zostać wybudowane już wcześniej, ale niestety koszt wciąż przekraczał budżet przedsięwzięcia. Rok 2020 będzie złotym okresem dla wszystkich astronomów i pasjonatów, ponieważ otrzymamy mnóstwo danych i niezwykle bogate w detale zdjęcia wszechświata. Poniżej lista pięciu teleskopów, które swoimi wymiarami oraz mocą wprawią was w osłupienie.
30 metrowy teleskop na Hawajach
Największe dostępne dzisiaj optyczne teleskopy wyposażone są w lustra, które nie przekraczają przekątnej 10 metrów. Jak sama nazwa wskazuje, powyższy teleskop otrzyma zwierciadło o przekątnej 30 metrów! Zbierze ono więcej światła, co pozwoli dostrzec oddalone obiekty, a już odkryte ukaże w niewyobrażalnie dobrej jakości.
Teleskop dołączy do 12 innych, które znajdują się już na Hawajach na Mauna Kea – jednym z największych wulkanów na Ziemi.
Ogromnie Wielki Teleskop Europejski (E-ELT) w Chile
Myśleliście, że poprzedni zawodnik był gigantem? E-ELT (European Extremely Large Telescope) będzie jeszcze większy ze swoim lustrem o przekątnej 39 metrów zdobywając jednocześnie miano największego optycznego teleskopu na świecie. Niestety nazwa teleskopu jest bardzo myląca, bo Chile wcale nie leży w Europie… Nazwano go w ten sposób, ponieważ władzę nad nim sprawuje Europejskie Obserwatorium Południowe. Chilijska pustynia jest idealna do obserwacji. Wilgoć powietrza jest bardzo niska, co sprawia, iż odczyty są doskonałe.
20 czerwca 2014 roku, rozpoczęła się oficjalna budowa E-ELT. Przygotowanie gruntu polegało na wysadzeniu szczytu góry, która została dla niego wybrana. Teraz wszyscy czekamy, aż zakończy się polerowanie lustra i sama konstrukcja.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba
O tym teleskopie pewnie wielu z was już słyszało. Jest on jednym z najbardziej wyczekiwanych i najbardziej opóźnianych projektów, które mogą znacząco wpłynąć na poznawanie wszechświata. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba miał zostać wystrzelony w kosmos jeszcze w tym roku. Oczywiście przekroczył on planowany budżet, co spowodowało przesunięcie całego przedsięwzięcia na rok 2018. Astronomowie z niecierpliwością wyczekują danych, których dostarczy nowe dziecko NASA.
Podobnie jak teleskop Hubble’a, będzie on podróżował po orbicie Ziemi, gdzie nie będzie musiał przejmować się zakłóceniami wywołanymi przez naszą atmosferę. Główne lustro w teleskopie Webba będzie 3 razy większe niż to znajdujące się w jego starszym bracie. Zamiast zbierać widzialne światło, będzie ono odczytywać wszystko w podczerwieni. Teleskop ten został skonstruowany z nadzieją na to, aby dać nam odpowiedź na zadawane przez wszystkich pytanie – „W jaki sposób powstał wszechświat?”.
Gigantyczny Teleskop Magellana w Chile
Kolejny teleskop o dość nietypowej konstrukcji. Składa się on z 7 luster. Łącznie ich powierzchnia jest odzwierciedleniem przekątnej 25 metrów. Wysadzanie wierzchołka góry w Las Campanas w Chile odbyło się dwa lata temu. Teraz wszyscy wyczekują aż zakończy się proces polerowania luster. Wypolerowanie i stworzenie jednego lustra zajmuje około 4 lata.
Jego zadanie jest podobne do tego, którym obarczone zostały teleskopy optyczne. Będzie on badał galaktyki, planety i inne odległe zakamarki wszechświat.
Large Synoptic Survey Telescope (LSST) w Chile
LSST to mały teleskop. Przekątna zwierciadła mierzy zaledwie 8,4 metra. Ma on jednak asa w rękawie. Jego zaletą jest szybkość, będzie on skanował całe niebo raz na kilka dni. Pomoże to w śledzeniu ruchomych obiektów takich jak: asteroidy, supernove, meteoryty itp. Czubek góry Pachón w Chile, został wysadzona w 2011 roku. Konstrukcja teleskopu miała rozpocząć się jeszcze w tym roku, ale jak zapewne się już domyślacie, jego również dopadło opóźnienie.
Jeżeli w końcu uda się sfinansować te projekty i wszystko pójdzie po myśli twórców, to biblioteka danych dotyczących wszechświata rozszerzy się w sposób znaczny. Kto wie, może nawet natrafimy na ślady obcej cywilizacji?
[gizmodo.com]