Reklama
aplikuj.pl

Jak długo piłka będzie opadała na różnych ciałach niebieskich? Ten film Wam to wyjaśni

astronomia

James O’Donoghue stworzył animację, dzięki której możemy się przekonać, jak długo trwa opadanie piłki z wysokości jednego kilometra w obrębie różnych obiektów Układu Słonecznego.

Przyciąganie grawitacyjne poszczególnych ciał niebieskich naszego układu bardzo się między sobą różni, co najlepiej widać po materiałach nagranych na Księżycu. Astronauci stąpający po Srebrnym Globie zdają się poruszać niczym w slow-motion. Jest to następstwem faktu, iż przyspieszenie grawitacyjne na Księżycu jest 6-krotnie słabsze niż na Ziemi.

Czytaj też: W skład Układu Słonecznego miała wchodzić planeta Wulkan. Jej istnienie podważył Einstein

O’Donoghue postanowił przekonać się, jak wyglądałoby opadanie piłki na poszczególnych ciałach niebieskich, jeśli założyć brak oporu powietrza. Na powierzchni naszej planety spadałyby ona z prędkością 9,8 metra na sekundę, co w przypadku zrzutu z wysokości jednego kilometra dałoby lot o długości 14,3 sekundy. Saturn, pomimo gigantycznych rozmiarów, ma przy powierzchni podobną grawitację jak Ziemia. W efekcie opadanie następowałoby tam z prędkością 10,4 metra na sekundę, czyli pokonanie kilometrowego dystansu zajęłoby 13,8 sekundy.

O’Donoghue policzył, z jaką prędkością będzie opadała piłka na różnych ciałach niebieskich

Liderem zestawienia wydaje się Słońce, gdzie piłka poruszałaby się z prędkością 274 metrów na sekundę, co dałoby wynik rzędu 2,7 sekundy przy kilometrowym dystansie. Są to rzecz jasna w pełni hipotetyczne wyliczenia, ponieważ piłka spłonęłaby na długo przed zbliżeniem się do powierzchni naszej gwiazdy. Zupełnym przeciwieństwem jest w tym przypadku planeta karłowata Ceres, gdzie piłka potrzebowałaby 84,3 sekundy, aby spaść z wysokości kilometra.

Czytaj też: Słońce może w zaskakujący sposób pomóc w monitorowaniu topniejącego lodu

Na Uranie wynik byłby podobny jak w przypadku Ziemi i Saturna – wyniósłby bowiem 15 sekund. Jak zauważa O’Donoghue, zaskakujące może być to, że duże planety mają przy powierzchni przyciąganie porównywalne z mniejszymi. Za przykład podał właśnie Urana, gdzie piłka opadałaby wolniej niż na Ziemi. Wynika to z faktu, że niska średnia gęstość tej planety sprawia, iż jej powierzchnia znajduje się z dala od większej części masy tworzącej ten obiekt.