Twórcy z kanału Grind Hard Plumbing Co na YouTube postanowili przywrócić do życia Model 3 Tesli, który trafił na złom. Jednak, zamiast dążyć do fabrycznego wyglądu, postanowili zrobić z wraku idealny samochód elektryczny do terenowych wojaży.
Nie jest to może pierwszy raz, kiedy ktoś z Modelu 3 Tesli próbuje zrobić maszynę do podbijania terenu, ale ten projekt jest zdecydowanie najbardziej imponującym. Obejmował rozbudowaną konwersję wersji z dwoma silnikami elektrycznymi, a więc konfiguracji z jednym na przedniej i jednym na tylnej osi. Ten napęd przeżył najmniejsze zmiany i nic dziwnego, bo już wyjeżdżając z fabryki potrafi naprawdę wiele.
Czytaj też: Zasięg Model S Long Range ograniczony. Tesla zaczyna dziwną żonglerkę
Off-roadowy projekt z udziałem Modelu 3 Tesli ze złomowiska
Na pierwszy rzut oka off-roadowy Model 3 Tesli wyróżnia się przede wszystkim zupełnym brakiem tradycyjnego przedniego błotnika, którego zastąpiły zespawane ze sobą rury ze wciągarką Badland Apex. W tym miejscu zresztą najlepiej widać zmiany, które poczynił zespół mechaników w dążeniu do możliwie najbardziej dostrojonego z myślą o terenie zawieszenia. Wzmocniono je, zwiększono gwarantowany przez niego prześwit i oczywiście wymieniono standardowe opony na znacznie masywniejsze.
Czytaj też: Tesla chwali się, jak przetrwała niską podaż układów i zwiększyła dostawy
Całość zmian dopełniają oświetleniowe bajery z mocnymi reflektorami LED, co dotknęło też maski tego projektu, w której wycięto i wytłoczono później heksagonalne kształty rozświetlane przez wewnętrzny system podświetlenia.