Rynkowa premiera Radeon RX 6600 XT jest już za nami i zgodnie z oczekiwaniem, dostępność nie zachwyca, a ceny przerażają. W Polsce niereferencyjne modele kupimy dopiero za około 4000 złotych, co nie dziwi, bo nie tylko AMD ma problemy z zapewnieniem solidnego zapasu kart na rynek, ale też swoje trzy grosze do sytuacji dorzucają zapewne górnicy.
Jak „kopie” najnowsza karta AMD, czyli Radeon RX 6600 XT?
Wedle MSPR, czyli sugerowanej ceny detalicznej, Radeon RX 6600 XT miałby kosztować w Polsce 1799 złotych. W praktyce najtańsze oferty w Polsce wynoszą około 2550 złotych, ale oczywiście tak wycenione karty graficzne były dostępne tylko przez chwilę. Wydanie około 4000 jest gwarantem otrzymania własnego egzemplarza, co odpowiada poziomowi GeForce RTX 3060 Ti. To dosyć ważna obserwacja, bo w kopaniu kryptowalut ta karta AMD spisuje się od tego modelu NVIDIA lepiej.
Czytaj też: Samsung Galaxy Z Flip3 zadebiutował. Poznajcie jego cenę i specyfikacje
Wchodząc w szczegóły, Radeon RX 6600 XT jest tak naprawdę wydajnościowym królem kopania przy algorytmie Daggerhashimotto, bo choć nie bije rekordów w hashrate, oferując 33 MH/s przy przetaktowaniu pamięci do 2002 MHz. Wedle pożera przy tym 55 W, ale wedle miernika z gniazdka pobiera 70 watów. To i tak czyni ją bardziej wydajną oraz dobrze wycenioną, niż GeForce RTX 3060 Ti podczas kopania, a na dodatek lepszą od dotychczasowego króla w tej kwestii, czyli GeForce GTX 1660 Ti.
Czytaj też: Jeśli cenisz prywatność, sprawdź nową funkcję komunikatora Signal
Wchodząc w szczegóły stosunek wydajności na wat w kopaniu wynosi w przypadku Radeona RX 6600 XT 0.581, co jak na kartę za 379$ jest świetnym wynikiem. Lepszym wprawdzie mógł pochwalić się Radeon VII, bo wskaźnikiem rzędu 0.465, ale wtedy wchodziła do gry karta za ponad 700 dolarów. Nowy model AMD jest więc świetny w kwestii energooszczędności pod obciążeniem (w domyśle podczas kopania kryptowalut), a zawdzięcza to architekturze RDNA2 oraz jedynie 128-bitowej magistrali między 8 GB pamięciami GDDR6.
