Intel wreszcie dojrzał problem w czymś, co nie powinno nigdy zaistnieć i nieco odchudził jądro Linuxa w nadchodzącej wersji 5.15. Firma usunęła bowiem kod odpowiedzialny za wsparcie dla iGPU Cannon Lake, ale nikt za tym płakać nie będzie.
W najnowszej wersji Linuxa Intel dodał kod aktywacyjny dla rdzeni graficznych DG2, ale obok tego usunął wsparcie dla iGPU Cannon Lake, co oznacza tyle, że sterownik i915 GFX nie będzie już obsługiwał domniemanego zintegrowanego GPU w tej rodzinie procesorów. Dlaczego więc Intel uznał przeznaczony dla Cannon Lake sterownik graficzny za niepotrzebny dodatek do sterownika i915 GFX? Powód tego jest prosty – iGPU nigdy tam nie działało.
Czytaj też: Wszechstronna klawiatura mechaniczna Epomaker NT68 sprawdzi się praktycznie wszędzie
Intel wreszcie usunął wsparcie dla iGPU Cannon Lake w procesorze Core i3-8121U, którego sam zdezaktywował w dniu premiery
Procesory Intel Cannon Lake sprowadzały się do jednego układu w postaci Core i3-8121U, który zadebiutował w pierwszym modelu laptopa w maju 2018 roku, ale jego produkcja zakończyła się już w październiku 2019 roku. Są więc szanse, że nigdy o tych CPU nie słyszeliście, co dopełnia fakt, że były one dostępne wyłącznie w Chinach. Były jednak na swój sposób ciekawe, bo nie tylko wykorzystywały 10 nm proces, ale też posiadały zintegrowany silnik graficzny 10. generacji… tyle że ten nie miał się czym zająć przez fabrycznie dezaktywowany rdzeń graficzny.
Czytaj też: Ryzen 9 5980HX, czyli najwydajniejsze APU Cezanne-H w laptopie ASUSa
Intel wyłączył iGPU w Cannon Lake przez problemy z procesem produkcyjnym, ale wcześniej w sterownikach dodał dla niego wsparcie, które teraz pożegnało się z kodem źródłowym Linuxa, uszczuplając go nieco. Warto też wspomnieć, że w Linux 5.15 znalazły się dodatkowo poprawki dla GPU DG1 oraz wspomniana coraz większa ilość kodu aktywacyjnego dla nadchodzących procesorów graficznych DG2, które trafią na pokład kart graficznych dla graczy.