70 kilogramów tworzywa sztucznego przerobione na elektryczny trójkołowiec. To główny powód, dlaczego w ogóle ten ZUV powstał, bo powstał po to, żeby m.in. zaprezentować kolejny sposób na wykorzystanie jednorazowego plastiku. To z niego wytworzono filament, który posłużył następnie drukarce 3D do stworzenia całej ramy.
Specjalnie z myślą o wystawie powstał elektryczny trójkołowiec z 70 kilogramów plastikowych odpadków
Ten elektryczny ZUV (Zero-emission Utility Vehicle), to projekt koncepcyjny, który powstał przede wszystkim z odpadów plastikowych pochodzących z supermarketu. Odpowiada za niego austriackie studio projektowe EOOS NEXT, które zrealizowało projekt w ramach zamówienia od Museum für angewandte Kunst Wien (MAK). Dlatego też można go zobaczyć na wystawie Climate Care do 3 października bieżącego roku i od razu warto wspomnieć, że najpewniej nie zobaczymy tego projektu w produkcji masowej.
Czytaj też: Nowa 7-biegowa piasta wewnętrzna Kindernay VII dla rowerów
Zamówienie od MAK dotyczyło projektu na elektryczny pojazd, którego rama byłaby produkowana lokalnie i niedrogo, podczas gdy pozostałe komponenty dostarczałyby równie lokalne warsztaty, aby „uprościć obsługę, dostosowywanie, naprawy i modernizacje”. Finalnie postawiono na elektryczny trójkołowiec transportowy, który powstał z wykorzystaniem przemysłowych robotów drukujących 3D we współpracy z The New Raw z Rotterdamu.
Czytaj też: Trailerduck rozwiązuje problem rowerów transportowych. To rowerowa przyczepka
Finalnie ten trójkołowiec oferuje siedzenia dla dwóch osób i schowek, rozciągając się na 62 x 190 x 55 cm. Sam w sobie waży 100 kilogramów (z całym sprzętem), ale radzi sobie z obciążeniem do 300 kg, dzięki połączeniu nieokreślonego silnika elektrycznego w piaście tylnego koła i pokładowego akumulatora. Szczegóły co do samej specyfikacji pozostają nieznane, ale wiemy, że maksymalna prędkość tego projektu wynosi 25 km/h, a na jednym ładowaniu pozwala przejechać do 50 km.
