Electronic Arts oraz Motive zaprezentowali wczesną wersję Dead Space Remake. Deweloperzy chcą być jak najbliżej graczy, pokazywać im swoją pracę i słuchać opinii. Trzeba przyznać, że są na drodze do potencjalnego hitu.
Dead Space Remake – blisko fanów
Prezentacja zorganizowana przez EA Motive miała jeden cel – pokazać, co w głowie mają deweloperzy, stojący za odnowioną produkcją. Gracze mają prawo mieć obawy, szczególnie, gdy oryginalni twórcy rozpierzchli się już po świecie. Stream miał pokazać, że nowi twórcy dobrze czują grę, a wspominana przez nich praca z największymi fanami serii, którzy czuwają nad tym, by czegoś nie zepsuli, idzie w dobrą stronę.
Czytaj też: Przeładowania broni Battlefield 2042 oferują świetne rozwiązanie!
No i… to się na pewno udało! Rzadko zdarza się, że patrzę na jakiś tytuł i widzę już na tak wczesnym etapie, że tego już się nie da zepsuć. Podstawowe założenia są doszlifowane, a deweloperzy znają oczekiwania graczy.
Ta jedna rzecz, która mnie niepokoi w Dead Space Remake
Zacznijmy od jednej, jedynej sprawy, która nie daje mi spokoju. Nie przekreśla ona gry, ale pozwoliłbym sobie na miejscu twórców na trochę szaleństwa. O co chodzi? Od początku zapowiadali oni, że Dead Space Remake będzie miało ten sam układ pomieszczeń co oryginał, ale otwarte zostaną niektóre pomieszczenia czy wycięte wcześniej etapy. Level design Dead Space, moim zdaniem, troszkę się już zestarzał i nie sądzę, aby drobne zmiany mogłyby namieszać w projekcie. Decyzja o pozostawienie oryginalnych korytarzy jednak zapadła i pewnie część fanów będzie z tego faktu zadowolona. Reszta spraw? Tutaj wszystko już brzmi idealnie!
Design lokacji nawet na wczesnym etapie produkcji wygląda o wiele lepiej, niż to co oferowała gra w 2008 roku. Różnica detali, rozdzielczości tekstur, oświetlenia – widać, jaki postęp się dokonał.
Ulepszyć Dead Space
Deweloperzy są świadomy tego, że sama rozgrywka mogła się już trochę zestarzeć. Celem twórców jest sprawienie, że granie w Dead Space nie będzie się różniło zbytnio od ogrywania współczesnych produkcji. Oprócz zmian w sterowaniu, walka z przeciwnikami będzie o wiele brutalniejsza.
Każdy przeciwnik otrzyma zupełnie nowy model „zniszczeń”, dzięki któremu każda część ciała zareaguje inaczej na zadane obrażenia. Pojawią się nawet warstwy skóry, dzięki czemu odpowiednim strzałem będziemy mogli odsłonić szkielet wrogów.
Czytaj też: CD Projekt RED zatrudnił moderów do pomocy przy Cyberpunk 2077
Sama gra będzie lepiej osadzona w uniwersum. Twórcy pierwszej części Dead Space nie wiedzieli, jak dużą marką stanie się gra i jakie uniwersum z niej powstanie. Teraz, gdy wiele elementów świata jest już znanych, można je umieścić w grze. Sama historia, znane motywy czy postaci pozostają bez zmian.
W Dead Space Remake nie będzie żadnych mikrotransakcji, a w odświeżonym dubbingu usłyszymy ten sam głos głównego bohatera. Ma się on odzywać trochę częściej, ale też tylko w sytuacjach, kiedy ktoś do niego mówi lub podczas takich scen, w których milczenie bohatera byłoby po prostu dziwne.
Dowiedzieliśmy się również, że etapy w grze, podczas których nie występuje grawitacja, zostaną ulepszone pod kątem sterowania. Możliwy stanie się pełny obrót bohatera, co sprawi, że poczujemy większą kontrolę nad wydarzeniami.