Reklama
aplikuj.pl

Pobliskie gwiazdy emitują nietypowe sygnały. Naukowcy przypuszczają, co za nimi stoi

Tuż obok Układu Słonecznego – w kosmicznej skali rzecz jasna – znajdują się cztery czerwone karły, wokół których najprawdopodobniej krążą nieznane wcześniej planety. To właśnie one miałyby odpowiadać za sygnały radiowe pochodzące z odległości około 160 lat świetlnych.

Naukowcy, którzy zajęli się analizami tych sygnałów opisali swoje spostrzeżenia na łamach Nature. Z publikacji wynika, że zamieszanie może być następstwem interakcji pomiędzy egzoplanetami a polami magnetycznymi gwiazd. Efekty tych interakcji mogą być następnie wykryte za pomocą instrumentów znajdujących się na Ziemi, takich jak Low Frequency Array (LOFAR).

Czytaj też: Samotne planety nie posiadają gwiazd, ale zawierają życie?

Nie możemy być w stu procentach pewni, że cztery gwiazdy, które naszym zdaniem posiadają planety, są ich faktycznymi gospodarzami, ale możemy stwierdzić, iż interakcja na linii planeta-gwiazda jest najtrafniejszym wyjaśnieniem tego, co widzimy. […] Dalsze obserwacje wykluczyły udział planet masywniejszych od Ziemi, ale nic nie sugeruje, by mniejsza planeta nie mogła wywołać tego efektu.

Benjamin Pope, University of Queensland

Gwiazdy odpowiedzialne za nietypowe sygnały radiowe to czerwone karły

Łącznie rzeczone sygnały zostały wykryte w przypadku dziewiętnastu gwiazd, jednak hipoteza o planetarnym pochodzeniu tych detekcji jest szczególnie trafna w przypadku czterech z nich. Nie byłoby to szczególnie zaskakujące, szczególnie, że podobne zjawiska zachodzą na terenie Układu Słonecznego. Tworzące go planety, a dokładniej rzecz biorąc – ich pola magnetyczne – wchodzą w interakcje z wiatrem słonecznym, co prowadzi do powstawania fal radiowych.

Czytaj też: Rozbłyski słoneczne mniej groźne dla egzoplanet niż sądzono? Nowe badania podważają wyniki wcześniejszych

Warto natomiast mieć na uwadze, że byłby to pierwszy przypadek potwierdzonego wykrycia fal radiowych powstałych na skutek takich interakcji poza granicami Układu Słonecznego. Pierwsze tego typu zdarzenie w odniesieniu do czerwonego karła zostało wykryte w zeszłym roku, a teraz owe grono się powiększyło. Niestety, jak do tej pory nie udało się znaleźć innych dowodów na to, że wokół gwiazd oddalonych o 160 lat świetlnych od Ziemi faktycznie krążą egzoplanety.