Reklama
aplikuj.pl

Rozpoznawanie twarzy w brytyjskich szkołach. Dzieci płacą w ten sposób za posiłki

Patent systemu rozpoznawania twarzy, Clearview AI

Dziewięć szkół w jednostce administracyjnej North Ayrshire wprowadziło biometryczny system płatności. W kolejce do podjęcia podobnych kroków stoi 65 kolejnych szkockich szkół.

Instalacją tego typu systemów zajmuje się firma CRB Cunninghams, która wydała w tej sprawie oświadczenie. Wynika z niego, że rozpoznawanie twarzy jest szybką i łatwą metodą identyfikacji, która pozwala uczniom wybrać posiłek, spojrzeć w kamerę i w ten sposób sfinalizować płatność. Co ciekawe, oprogramowanie działa nawet wtedy, gdy na twarzy mamy założoną maseczkę.

Czytaj też: Rozpoznawanie twarzy umożliwiło jego zatrzymanie. Prokuratura nie chce uznać takich dowodów

Dlaczego w ogóle taka technologia miałaby być wykorzystywana w szkołach? Wśród głównych powodów wymienia się konieczność przestrzegania zasad higieny oraz oszczędność czasu. Przedstawiciele firmy przekonują bowiem, że proponowana przez nią metoda jest całkowicie bezkontaktowa i wymaga zaledwie pięciu sekund do sfinalizowania płatności.

Rozpoznawanie twarzy ma ułatwiać funkcjonowanie dziewięciu szkockich szkół

Przed kilkoma dniami do sieci trafiły informacje o tym, że w moskiewskim metrze można od teraz płacić na podobnych zasadach jak w dziewięciu szkockich szkołach. Wzbudziło to niepokój, szczególnie wśród osób zajmujących się ochroną prywatności i wolności słowa. Ich zdaniem rozpoznawanie twarzy i inne metody oparte na biometrii stanowią poważną ingerencję w ludzką wolność. I, szczerze mówiąc, nie ma się co dziwić takim głosom.

Czytaj też: Masowa inwigilacja zostanie zakazana? Sprawdźcie nowy pomysł Unii Europejskiej

Jeśli chodzi o zasady, na jakich opiera się rozwiązanie wdrażane w Wielkiej Brytanii, to kluczową rolę odgrywają tutaj cechy budowy twarzy. To właśnie na nich skupia się oprogramowanie skanujące, które porównuje np. odległości między oczami a nosem i dopasowuje je do facjat znajdujących się w bazie danych. Prof. Fraser Sampson przyznaje, że – jeśli istnieje mniej inwazyjny sposób identyfikacji, to powinien on być wykorzystywany. Wygląda jednak na to, iż klamka w tej sprawie zapadła.