Mark Zuckerberg pochwalił się niegdyś, że chciałby zbudować asystenta AI przypominającego „J.A.R.V.I.S.-a z Iron Mana”. Jak się okazuje, jest na dobrej drodze ku temu celu.
W najnowszym wywiadzie, Zuckerberg stwierdził, że jego „lokaj AI” pozwala mu kontrolować cały dom. A nawet robi śniadanie. Jak twierdzi założyciel Facebooka „jest to całkiem łatwe”. Może w ten sposób kontrolować światła, temperaturę, drzwi. Może też „zrobić tosta”.
Śniadanie jest bowiem kluczową sprawą dla założyciela Facebooka. Jak sam twierdzi „trudniejszą z punktu widzenia AI sprawą jest nie to, jak robi mi tosta, ale kiedy to robi”. Zuckerberg twierdzi, że jego algorytm uczenia maszynowego w końcu będzie w stanie sam domyślić się, kiedy dokładnie miliarder potrzebuje śniadania.
Rano piszę dużo maili, a następnie idę pobiegać. Moje spotkania zaczynają się o różnych porach, dlatego zbudowałem cały system, który ma określić, gdzie jestem – Czy wyszedłem? Czy poszedłem pobiegać? – określić, kiedy następuje odpowiedni moment, by zrobić mi tosta i mi o tym powiedzieć. Wciąż trzeba go dopracować, ale już teraz wszystko działa.
Zuckerberg twierdzi, że uczy się o budowie narzędzi AI od zespołu Facebook Messenger, który zajmuje się między innymi tworzeniem tysięcy botów na potrzeby tej platformy, czy też asystenta cyfrowego dla użytkowników Facebooka.
Gdybym nie pracował nad tym domowym AI, pewnie nie miałbym powodu, żeby skupić się na kodzie [botów]. Nawet jeśli zadaję czasem głupie pytania, dowiaduję się więcej o ludziach i wykorzystuję kod w większym zakresie.
Założyciel Facebooka wspomniał również o technice rozpoznawania obiektów i twarzy wykorzystywanej przez Moments – narzędzie Facebooka do share’owania zdjęć. Jak twierdzi Zuckerberg, to z kolei będzie kluczowe dla drugiej części jego domowego projektu AI – podsystemu zdolnego określić, kto puka do drzwi miliardera, który mógłby wpuszczać potencjalnych gości.
Zuckerberg obiecał, że wkrótce zaprezentuje swojego „lokaja” dokładniej.
[źródło i grafika: digitaltrends.com]