Eugene Izhikevich myśli, że nie powinno pisać się kodu w celu nauczenia robotów nowych sztuczek. Powinny one być jak psy- dać się wytresować. Dlatego też jego firma napisała system BrainOS, który ma na to pozwolić.
Aby nauczyć robota wynoszenia śmieci, nie trzeba pisać wielu linijek kodu. Wystarczy wziąć kontroler, kilkukrotnie poprowadzić „za rączkę” i po kłopocie. Robot już po minucie potrafi samemu podjąć inicjatywę i je wykonać. Izhikevich mówi:
Gdy raz go wytrenujesz to stanie się on w pełni autonomiczny.
Nowe podejście ma ułatwić produkcje tanich robotów zdolnych do wykonywania prostych zadań. Programowanie robotów, które mają się inteligentnie zachowywać, wymaga specjalistycznej wiedzy. Firma Izhikevicha, Brain Corporation, ma nadzieję na zarobienie pieniędzy dzięki dostarczeniu swojego oprogramowania do firm tworzących tanie, inteligentne roboty. Firma oferuje gotowe płytki drukowane z mobilnym procesorem firmy Qualcomm i zainstalowanym systemem. Pozwala to na szybkie podłączenie „mózgu” do reszty ciała.
W jednym z zaprezentowanych demo, robot był kierowany kilka razy wzdłuż trasy, pomiędzy krzesłami, kanapami i innymi przeszkodami. Następnie powtórzył on tę drogę całkowicie sam. W drugim demie robot nauczył się podchodzić do człowieka, kiedy skinął on głową. Osoba musiała mu tylko dwa razy pokazać ten ruch i powiedzieć co on ma robić w tym momencie. Przykłady są może mało skomplikowane, ale szkolenie trwające czasem nawet kilka tygodni, może nauczyć go znacznie cięższych rzeczy.
Oprogramowanie opiera się na różnych technikach sztucznej inteligencji. Ważną rolę odgrywają sztuczne sieci neuronowe, które inspirowane są sposobem komunikacji pomiędzy komórkami w mózgu.
Izhikevich przyznaje, że poprzez taka naukę roboty stają się mniej przewidywalne, ale dla większości zwykłych czynności ta metoda jest akceptowalna.
Źródło, zdjęcie: http://www.technologyreview.com/