W tym roku w Polsce gorąco jest już od dłuższego czasu – aż strach myśleć co to będzie, jak nadejdzie pełnoprawne lato. Jedno jest pewne – czas grilli i namiętnego picia zimnych napojów zdecydowanie się zaczął. W związku z tym warto pomyśleć o lodówce turystycznej, która ułatwi Wam życie.
Lodówka Teesa Easy Cool A32 zapakowana została w spory karton. Wraz z nią otrzymujemy instrukcję, kartę gwarancyjną i inne papierki. Instrukcja posiada opis w języku polskim, więc wszystko powinno być łatwe do zrozumienia. Gwarancja wynosi 24 miesiące.
Easy Cool A32 wygląda przeciętnie – jest to jakieś piękne urządzenie, ale też nie jest brzydkie. Ma ono wymiary 440 mm x 320 mm x 447 mm i waży 4,6 kg. Nie powinno więc być problemów z jego przenoszeniem. Lodówka posiada wygodną rączkę, która dodatkowo to ułatwia. Także służy ona do otwierania Easy Cool A32 – jak jest na dole, to można go otworzyć, a jak na górze to lodówka jest zamknięta. Interesujące rzeczy znajdują się właśnie na górnej klapie. Pod jednym szarym kółkiem znajduje się wentylator. Pod drugim producent umieścił włącznik i przełącznik trybu pracy, a także dwa kable. Lodówka może być zasilana z normalnego gniazdka 230 V, które znajduje się praktycznie wszędzie albo z gniazda zapalniczki samochodowej. Jakość wykonania całości jest dobra i nie mam większych zarzutów.
Teraz czas na parametry techniczne. Pojemność Easy Cool A32 wynosi 32 l, a chłodzona lub ogrzewana jest za pomocą ogniw Peltiera. Moc DC wynosi 40 W podczas chłodzenia i 48 W podczas grzania. W przypadku mocy AC jest to kolejno 52 W i 58 W. Tryb Eco zapewnia moc na poziomie 8 W. Chłodzenie odbywa się do temperatury 18-22°C poniżej temperatury otoczenia, ale maksymalnie do 6°C. Easy Cool A32 może nagrzewać się do 65°C. Podczas pracy lodówka wytwarza hałas na poziomie 60 dBA. I to tyle z parametrów technicznych – przejdźmy do najważniejszego czyli działania.
Testy i użytkowanie
W testach wykorzystałem czujnik dołączony do panelu Scythe Kaze Master II. Został on umieszczony na środku lodówki. Easy Cool A32 została podłączona do gniazdka 230 V w ścianie. Podczas schładzania w środku znajdowały się trzy napoje o temperaturze pokojowej, podczas ogrzewania lodówka była pusta. Temperatura otoczenia wynosiła 26 °C.
Zacznijmy od trybu Max. Ochładzanie ciepłych butelek odbywa się z dobrym tempem. Pamiętajcie, że jeśli włożycie do lodówki wcześniej schłodzone napoje, to temperatura wewnątrz znacznie szybciej ulegnie zmniejszeniu. Natomiast 3,8 stopnia w godzinę oceniam pozytywnie. Przy ogrzewaniu po osiągnięciu 40 stopni lodówka się wyłączyła – zapewne uznała, że to maksimum do jakiego może dojść. Wynik ten także uważam za dobry. W trybie Max Easy Cool A32 jest słyszalna, ale nie jakoś wybitnie głośna – jest przeciętnie. W trybie Eco wszystko odbywa się wolniej, ale także przy znacznie mniejszym zużyciu mocy. Także jest już praktycznie cisza podczas działania. Ten tryb może się przydać, podczas gdy nie ma potrzeby mocnego schładzania napojów albo wystarczy utrzymywanie pewnej temperatury. Samo użytkowanie jest bezproblemowe – lodówka jest w stanie pomieścić wiele rzeczy, a samo jej przenoszenie czy przełączanie trybów nie sprawia żadnego kłopotu.
Podsumowanie
Teesa Easy Cool A32 (TSA5001) kosztuje około 230 zł i w tej cenie jest to bardzo dobry wybór. Jeśli jedziecie gdzieś daleko samochodem, planujecie biwak, jedziecie pod namioty to może się ona okazać niezastąpiona. Oczywiście musicie mieć dostęp do gniazdka sieciowego albo samochodowego ale często, np. na polach namiotowych nie ma z tym problemów. W testach produkt Teesa wypadł poprawnie i możecie być pewnie, że lodówka działa i chłodzi (albo nagrzewa – jak wolicie). W mojej opinii jeśli często podróżujecie, to powinniście mieć ją przy sobie – jest ona stosunkowo tania, a czasami okazuje się być niezastąpiona.