W grudniu 2017 roku przedstawiłem Wam test obudowy NZXT H400i. Od tego czasu minęło już pół roku, lecz dopiero teraz firma zdecydowała się na wprowadzenie do sprzedaży obudów w wersji bez i. Jak więc sprawdzi się większa model – NZXT H500?
Obudowa zapakowana została w standardowy karton. Wraz z nią otrzymujemy instrukcję, opaski zaciskowe i zestaw śrubek. Instrukcja jest bardzo obszerna i dobrze wyjaśnia wszelkie zagadnienia związane z obudową. Każde z rodzajów śrubek są zapakowane w osobny worek, który został podpisany. Dzięki temu na pewno nie pomylicie się przy składaniu komputera.
H500 ma wymiary 210 mm x 460 mm x 428 mm i waży 7 kg. Zmieści ona płyty w formacie ATX, micro ATX i mini ITX. Dostępna jest w wersji czarno-czarnej, biało-czarnej, czerwono-czarnej i niebiesko-czarnej.
Obudowa wygląda bardzo dobrze. Jest cała czarna, a boczne okno robi duża robotę. Należy tutaj zwrócić uwagę na przód – jest on metalowy i nie da się go zdjąć. Razem z górą tworzy prawie jedność, co naprawdę świetnie wygląda. Z przodu, na samym dole, jest także logo firmy. Natomiast jest ono ledwo widoczne. Za przednim panelem można zamontować dwa wentylatory 120/140 mm. Pod panelem znajduje się ofiltrowany otwór wentylacyjny.
Góra jest także wykonana z blachy. Na przodzie znajduje się panel wejścia/wyjścia. Do dyspozycji są dwa złącza USB 3.1 Gen 1, wejście na mikrofon oraz wyjście na słuchawki. Jest tutaj także przycisk startu i malutki przycisk restartu. Dalej znajduje się miejsce na jeden wentylator 120 lub 140 mm. Domyślnie jest tutaj zamontowany Aer F120 Case Edition. Jego maksymalna prędkość to 1200 RPM, przepływ powietrza 50,42 CFM, a głośność 28 dBA. Jest on słyszalny podczas pracy ale zapewnia dobry przepływ powietrza. Nad nim znajduje się filtr przeciwkurzowy. Szkoda, że nie jest on mocowany na magnes, bowiem wtedy jego demontaż i czyszczenie byłoby znacznie łatwiejsze.
Lewy bok to szkło hartowane. Znajduje się ono tylko nad piwnicą oraz, co jest najciekawsze, mocowane jest ono tylko na jedną śrubę – zdecydowanie ułatwia to jego demontaż. Prawy bok to blacha mocowana na dwie szybkośrubki. Blisko przodu znajdują się kolejne otwory wentylacyjne, które także są ofiltrowane i wspomagają ewentualne przednie śmigła w działaniu.
H500 stoi na czterech nóżkach wyłożonych gumą. Dzięki temu nie ślizga się on po panelach. Pod zasilaczem znajduje się filtr przeciwkurzowy, który można łatwo zdemontować i wyczyścić. Także widać tutaj otwory do demontażu bądź zmiany miejsca położenia koszyka na dyski.
Tył jest klasyczny. Na dole jest miejsce na zasilacz, wyżej 7 zaślepek PCI, które mocowane są na śruby, a na górze znajduje się 120 mm wentylator, model ten sam co na górze.
Wnętrze oczywiście zostało podzielone na dwie strefy. Oddziela je metalowa blacha, na której znajdują się dwa miejsca montażowe na dyski 2,5 cala. Te dwie szyny można banalnie zdemontować i przenieść np. na tył obudowy – jak komu bardziej się podoba. Po prawej stronie mocowane są wentylatory. Miejsce montażowe można zdemontować, zamontować na nim śmigła i dopiero wtedy przykręcić je do obudowy za pomocą szybkośrubek – świetne rozwiązania. Obok miejsca na płytę główną możecie zobaczyć pionową, metalową część z logiem NZXT. Służy ona do zakrycia kabli, ale także do montaży pompki czy rezerwuaru. System zarządzania okablowaniem jest znakomity. H500 posiada sporo otworów, w tym ten na kabel CPU czy inne kable, nad płytą główną. Z tyłu jest od 19 do 23 mm wolnej przestrzeni, a także specjalny organizer na kable. Dzięki temu można je bezproblemowo i ładnie rozłożyć. W obudowie zmieszczą się karty graficzne o długości do 381 mm i chłodzenia procesora o wysokości do 165 mm.
W piwnicy montowany jest zasilacz. Stawia się go na nóżkach, które nie zostały niczym wyłożone. Długość PSU nie jest niczym ograniczona, więc nie będzie problemów z nawet najdłuższymi konstrukcjami. Dalej znajduje się koszyk na dwa dyski 3,5 cala. Szkoda, że nie ma tam szyn umożliwiających montaż także dysków 2,5 cala. Natomiast można go bardzo łatwo zdemontować i wtedy także zainstalować dysk 2,5/3,5 cala albo umieścić tam pompkę od chłodzenia cieczą.
Odnoście właśnie chłodzenia wodnego – H500 jest bardzo temu przyjazna. Z przodu zmieścicie chłodnicę do 2800 a z tyłu 120 mm. Jej grubość może wynosić maksymalnie 60 mm. Jak już wcześniej wspominałem, nie ma problemów z pompką czy rezerwuarem – są na to specjalnie przygotowane miejsca.
Podsumowanie
NZXT H500 powinna kosztować około 300 zł. Uważam, że w tej cenie jest to jedna z ciekawszych propozycji na rynku. Obudowa świetnie wygląda i została bardzo dobrze wykonana. Boczne okno także robi dużą robotę. Posiada ona dołączone dwa, dobrej jakości, wentylatory. Samo wnętrze zostało znakomicie przemyślane. System zarządzania okablowaniem, jest znakomity a także nie ma problemów z montażem chłodzenia cieczą czy większych podzespołów. Jak dla mnie w tej cenie koniecznie trzeba brać ją pod uwagę przy zakupach.