W maju Amazon znalazł się pod ostrzałem ze względu na współpracę z organami ścigania w celu wdrożenia technologii rozpoznawania twarzy, nazwanej „Rekognition”. Po tej sytuacji ze współpracy wycofał się Departament Policji Orlando, który uznał taką technologię za zbyt niebezpieczną.
Rekognition ma możliwość śledzenia do 100 osób w jednym czasie i pobiera on dane z odpowiedniej biblioteki z twarzami. ACLU (American Civil Liberties Union) przetestowało tę technologię i dzięki niej znalazło 28 amerykańskich prawodawców, którzy zostali kiedyś aresztowani za przestępstwa. Dokładność rozpoznawania wynosiła 80%, więc całkiem sporo. Co więcej, koszt całości wynosił jedynie 12,33 dolara.
Amazon odpowiedział na raport ACLU, twierdząc, że 80% skuteczność jest dobra do rozpoznawania hot-dogów, krzeseł czy zwierzą, ale nie można z niej korzystać w mediach społecznościowych. Jest za duży błąd i możliwość błędnego oskarżenia osób. Firma twierdzi też, że technologia jest na wczesnym etapie. Jeśli taka jest prawda, to dlaczego Amazon stara się to wdrożyć do egzekwowania prawa? Najpierw technologia powinna zostać dopracowana a dopiero później używana.
Źródło: https://www.techspot.com/