Zdarza się Wam wjechać samochodem na teren, w którym można ugrząźć w błocie, czy piachu? Jeśli tak, to wiecie, jak trudno jest wyjść z tej patowej sytuacji… chyba że jesteście za sterami nowego Mercedesa GLE SUV.
To samochód, którego debiut na rynku zbliża się wielkimi krokami, a testy trwają w najlepsze. Jedne z nich przeprowadziła redakcja serwisu Road and Track, która zwróciła uwagę na Freischaukelfunktion. Wbrew oczekiwaniom, nie jest to przemiana samochodu w niemiecki czołg, a funkcja bujania. Ta ponownie może wydać się czymś innym, niż jest w rzeczywistości, bo z pewnością nie została opracowana, jako substytut kołyski dla dziecka. Po co więc została zaimplementowana w Mercedesie GLE SUV?
Ano po to, aby poradzić sobie w momencie ugrzęźnięcia, kiedy koła mają problemy z przyczepnością. Cały system bazuje na sprężynach powietrznych, które mogą indywidualnie pracować nad każdym kołem, poprawiając jednocześnie wspomnianą przyczepność. Doświadczeni kierowcy mogą porównać „funkcje bujania” do tego, którego wywołuje się podczas naprzemiennej jazdy do przodu i do tyłu. Pomimo tego, że wygląda to raczej śmiesznie, to działa, o czym świadczy powyższy filmik.
Źródło: RoadandTrack
Zdjęcia: YouTube
