Google jest już teraz w praktycznie każdym segmencie naszego życia. Mają nasze przeglądarki, telefony, tablety, wkrótce może jeszcze ciuchy. Jedno jest pewne, niedługo gigant ten podbije niebo, bo wreszcie udało się im dostać prywatne lotnisko.
Google od teraz może zarządzać Moffett Federal Airfield, dzięki podpisaniu umowy o dzierżawę z NASA. Lotnisko posiada 3 hangary, dwa pasy startowe i do tego pole golfowe. Umowa jest ważna na 60 lat i co roku, gigant z Mountain View, będzie zmuszony zapłacić 6,3 miliona dolarów. Dodatkowo umowa zmusza firmę do wydania 200 milionów dolarów na odnowienie hangarów oraz utworzenie obiecanego budynku edukacyjnego, ilustrującego rolę samego lotniska w przeszłości Doliny Krzemowej. Gdyby zliczyć wszystkie wydatki Google na to miejsce, dałoby nam to sumę rzędu 1,36 miliarda dolarów. Mnóstwo pieniędzy, aktualnie jeszcze nie wiadomo co znajdzie się w tym miejscu. Na pewno nie ma tu mowy o prywatnych myśliwcach prezesa. Czyżby balony z darmowym internetem wreszcie znalazły swój dom?
[źródło: engadget.com]
