Chińska firma Envision Energy twierdzi, że w ciągu najbliższych dwóch lat będzie w stanie wyprodukować zestawy akumulatorów za mniej niż 100 USD za kilowatogodzinę. Wtedy to produkcja samochodów elektrycznych ma być tańsza od produkcji tych tradycyjnych.
Obecnie naukowcy szacują, że koszt za jedną kWh wysokiej jakości ogniwa litowo-jonowe wynosi 145$. To jednak nie koniec cenowej przygody dla producentów samochodów elektrycznych, ponieważ samo „sklejenie” ich w potrzebne pakiety podnosi koszt do około 190$ za kWh. Obniżenie ceny o 45$ w przypadku takich 60 kWh baterii mówi samo za siebie, co nawet posunęło założyciela wspomnianej firmy, Leiego Zhanga, do stwierdzenia, że w 2025 roku kolejna obniżka cen (do 50$ za kWh) „zakończy panowanie silnika spalinowego”. Co ciekawe, to nie pierwszy raz, kiedy docierają do nas takie spekulacje. Wcześniej były założycielski dyrektor programu ARPA-E utrzymywał, że taka cena będzie osiągalna za 5/7 lat, co w ciągu kolejnych 15-20 lat sprawi, że pojazdy elektryczne będą wszechobecne na całym świecie.
Predykcje naszego wschodniego przyjaciela są więc bardziej optymistyczne, co widać w kontynuacji jego oświadczenia. Według niej „samochody elektryczne będą około 20 do 30 procent tańsze niż diesel”, co sprawi, że rządowe dotacje nie będą już konieczne do zachęcania klientów. Jednak producentom samochodów może to zająć nawet pięć lat, aby podobne obniżki zawitały do procesu łączenia ogniw w paczki baterii.
Czytaj też: Dziedzictwo EV w wykonaniu Aston Martin gwarantuje oryginalność klasyków
Źródło: DigitalJournal