W najnowszym artykule opublikowane zostały wyniki badania DeepGestalt. Wzięło w nim udział 17 tysięcy dzieci z ponad 200 różnymi chorobami. Okazało się, że narzędzie SI przewyższyło kliniczną zdolność do identyfikacji chorób.
W testach system prawidłowo rozróżniał różne podtypy zespołu Noonan. Skuteczność wynosiła 64%, podczas gdy lekarze oceniający osoby wykonywali to z 20% skutecznością. W połączeniu z sekwencjonowaniem DNA DeepGestalt może okazać się podstawowym narzędziem do rozpoznawania różnych chorób. W szczególności dotyczy to tych, które objawiają się subtelnymi zmianami na twarzy.
Przykładowo osoby z zespołem Cornelia de Lange mają małe nosy czy nietypowe usta. Lekarza oceniając to wizualnie mogą łatwo popełnić błąd, a SI jest odporna na własne wrażenia. Tego typu diagnostyka powinna więc w przyszłości stać się standardem i wspierać lekarzy przy diagnostyce.
Czytaj też: Stary antybiotyk nadzieją na leczenie Alzheimera
Źródło: Spectrum.ieee