Zgadniecie co najbardziej łączy niejakiego Blooda i Dooma? Zamysł rozgrywki? Debiut na rynku jeszcze w XX wieku? Bandera klasycznych produkcji? Jeśli tak brzmiały Wasze odpowiedzi, to wprawdzie nie byliście daleko od prawdy, ale tak naprawdę to projekt Bloom jest tym, co najlepiej łączy te dwie produkcje.
Bloom jest poniekąd hołdem dla tych dwóch klasyków, które moder drugod postanowił połączyć w tradycyjnym crossoverze. Wprawdzie zamysł rozgrywki w obu tych tytułach był podobny, ale nie wydany później Blood nie był zwyczajną kopią Dooma z 1993 roku. Moder postanowił więc wziąć z nich znane i charakterystyczne mechaniki, zmiksować je i wydać w formie modyfikacji Bloom. Obecnie ta jest dostępna w wersji demonstracyjnej, oferując dopiero jedną mapę, ale ich liczba ma się wkrótce powiększyć:
Finalnie Bloom ma oferować ponad 30 potworów, 20 broni oraz karabinów, a nawet oryginalne tekstury i elementy z Blood. Tę synergię można wyczuć już w Doomguy, czyli jednym z głównych bohaterów (drugim jest Caleb), który nie tylko nauczył się rzucać granaty, ale też zbierać rozsiane po lokacjach chwilowe powerupy. Te, co ciekawe, zachowują się inaczej, będąc zależnymi od postaci, jaka je podnosi.
Jeśli chcecie zafundować sobie krótką sentymentalną podróż, to demo dostępne za darmo znajdziecie tutaj.
Czytaj też: ESRGAN dla klasycznego Half-Life już dostępny – oryginalny tytuł z ładniejszą oprawą!
Źródło: DSOGaming