Lodowce pokrywające europejskie Alpy mogą zniknąć do 2100 roku. Stanie się tak, jeśli globalne ocieplenie będzie dalej wzrastało zgodnie z modelami klimatycznymi.
Te prognozy są złe, nawet jeśli ludziom uda się powstrzymać globalne ocieplenie. Wtedy i tak lodowce stracą połowę swojej objętości do 2050 roku. Przynajmniej tak twierdzą naukowcy ze Szwajcarskiego Federalnego Instytutu Technologii w Zurychu.
Badacze zasymulowali ewolucję prawie 4 tysięcy pojedynczych lodowców w europejskich Alpach. Wykonali to za pomocą nowego modelu komputerowego. Wykorzystali oni rok 2017 jako rok bazowy z lodowcami o łącznej objętości 100 kilometrów sześciennych. Zmiany zostały wprowadzone na podstawie różnych scenariuszy proponowanych przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC).
Czytaj też: Naukowcy odwzorowali kod genetyczny najstarszego szczepu cholery
Okazało się, że najbardziej pesymistyczny scenariusz mówi o stracie 95% lodu. Nawet pośredni scenariusz wskazuje na 80% straty objętości. Najbardziej optymistyczny wskazuje na pozostanie 1/3 objętości lodowców. Co więcej, niezależnie co zrobimy to do 2050 roku i tak połowa lodowców stopnieje.
Topniejące lodowce będą miały wpływ na zaopatrzenie w wodę, hydroelektrownie czy przemysł turystyczny w Alpach. Niestety, przyszłość nie wygląda dla tego regionu zbyt optymistycznie.
Czytaj też: W jaskini na Filipinach odkryto nowy gatunek człowieka
Źródło: Livescience