Firma Lockheed Martin dumnie ogłosiła zakończenie końcowej fazy montażu pierwszej fazy statku kosmicznego Orion. Po raz pierwszy informacja trafiła do nas podczas ceremonii z okazji 50. rocznicy lądowania Apollo 11 na Księżycu, kiedy to wiceprezydent USA Mike Pence ogłosił to publicznie przed statkiem kosmicznym w budynku Neil Armstrong Operations and Checkout w Kennedy Space Center na Florydzie.
Czytaj też: Sonda Cassini bada formacje przypominające pierścienie wokół jezior Tytana
Trwało to długo, bo już prawie 11 miesięcy, kiedy to wewnętrzna kapsuła statku kosmicznego Orion Exploration Mission-2 (określany teraz mianem Artemis-1 po nazwie misji), przybył do placówki w celu ostatecznego montażu. Ten obejmował instalację głównych systemów statków kosmicznych, w tym komputerów awionicznych, uprzęży, układów napędowych, 5-metrowej polimerowej osłony termicznej, 11 spadochronów i zewnętrznego kadłuba. Następnie przykręcono go do modułu serwisowego i podłączono przewody.
Według Lockheeda kapsuła i moduł serwisowy zostały ułożone w tej samej komórce Final Assembly and System Testing (FAST), w której zmontowano sondę Apollo. Orion ma teraz zostać poddany początkowym testom, a następnie wysłany do stacji NASA Plum Brook w Ohio w celu przeprowadzenia badań środowiskowych w dużej termicznej komorze próżniowej, po której zostaną przeprowadzone testy elektromagnetyczne.
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, statek kosmiczny powróci do centrum kosmicznego do końca roku w celu ostatecznych przygotowań przed wystrzeleniem w przyszłym roku. Będzie to misja bezzałogowa, która ominie Księżyc jako ostateczny test certyfikacyjny przed misją załogową Artemis-2 zaplanowaną na 2022 rok.
Czytaj też: Elon Musk wierzy, że SpaceX może wylądować na Księżycu
Źródło: New Atlas