Międzynarodowy zespół naukowców ujawnił właśnie pozostałości z wraku statku w Morzu Bałtyckim w zdumiewająco dobrym stanie, patrząc na to, że pochodzi z wczesnego okresu nowożytnego, a więc epoki renesansu.
Czytaj też: Wkrótce Norwegia zbuduje zautomatyzowane hodowle łososi
Ten wrak został tak naprawdę wykryty w 2009 roku, ale wyłącznie za sprawą sonaru. Dopiero po dziesięciu latach został odnaleziony po przeprowadzeniu badań, które wykazały, że ten renesansowy wrak statku ma duże znaczenie archeologiczne i historyczne. Nic dziwnego! Ma ponad 500 lat na karku i jeszcze jako-tako się trzyma. Jako pierwsze ujrzały go obiektywy sond, które wpuszczono do wody nad rejonem, w którym wrak miał się znajdować. Morski archeolog, Rodrigo Pacheco-Ruiz skomentował to znalezisko następująco:
Ten statek pamięta czasy Krzysztofa Kolumba i Leonarda Da Vinci, jednak wykazuje niezwykły poziom zachowania po pięciuset latach na dnie morza dzięki zimnym, słonawym wodom Bałtyku. To prawie tak, jakby zatonął wczoraj – ma maszty na miejscu i nienaruszony kadłub. Nadal na głównym pokładzie znajduje się niezwykle rzadkie znalezisko – delikatna łódź, służąca do przewożenia załogi do i ze statku, opierając się o główny maszt. To naprawdę zadziwiający widok
Z wczesnego badania archeologicznego wynika, że wrak pochodzi z końcowych lat XV i początkowych lat XVI wieku. Jednak to jego stan jest tak naprawdę najważniejszy w całej tej układance. Zobaczcie sami:
Czytaj też: Cegły z księżycowej gleby mogą zapewnić ciepło i elektryczność tamtejszym osadnikom
Źródło: Southampton