Firma Bosch postanowiła ulżyć nieco nowoczesnym rodzicom w spacerach z maluchem i zaprezentowała właśnie elektryczny wózek dziecięcy eStroller.
Czytaj też: Amerykanie już mogą poczuć cło Trumpa na towary
eStroller wykorzystuje podwójne silniki elektryczne i czujniki, aby nie tylko zmniejszyć wysiłek związany z wózkiem, ale zapobiec również nieoczekiwanemu ruchowi wózka. Automatycznie bada powierzchnię drogi, aby pomóc użytkownikowi z podjazdami pod górę, hamowaniem przy zjazdach i utrzymywaniem wózka podczas skrętów. Technologia nawet go zatrzyma, jeśli pchający wózek straci kontrolę albo będzie walczył z silnym wiatrem.
W eStroller znajdzie się skromny akumulator, bo zaledwie o zasięgu do 14,4 kilometrów, ale pieczę nad nim będzie stanowił system wymiennych ogniw litowo-jonowych. Naładuje się je z kolei portem USB, a wbudowany w wózek moduł pozwala na podpięcie do niego aplikacji na smartfona, w której można sprawdzać poziom naładowania akumulatora i ustawić alarm, który rozgorzeje przy próbie kradzieży.
Chociaż sprzęt należy do Boscha i doczeka się wersji jedno- i dwuosobowej, to Bosch sam nie będzie realizował jego sprzedaży. Tą zajmą się partnerzy, którzy zechcą wykorzystać platformę firmy do swoich projektów, a pierwszą z nich jest szwedzka firma Emmaljunga, która wprowadzi ten elektryczny wózek dziecięcy na początku 2020 roku.
Czytaj też: Jak mocno rozwija się w Europie 5G Huawei?
Źródło: Engadget, Bosch