Kilkugodzinne opady deszczu, przy porywistym wietrze i przeszywających niebo błyskawicach, momentami wydają nam się nie do zniesienia. Wyobraźcie więc sobie, że na Saturnie burze mogą być kilkadziesiąt razy silniejsze i zajmują obszar wielkości naszej planety. Co ciekawe, naukowcom udało się dowiedzieć, dlaczego owe zjawiska w ogóle powstają.
Za wszystkim stoi zjawisko konwekcji, które warunkuje również występowanie burz na Ziemi. Kiedy cieple i wilgotne powietrze unosi się w górne warstwy atmosfery, następuje jego schłodzenie i opad w postaci deszczu. Na Saturnie jedna z warstw atmosfery utrudnia wznoszenie mas powietrza i „wpuszcza” je do siebie dopiero wtedy, kiedy sama odpowiednio się schłodzi. Taka sytuacja zdarza się raz na kilkanaście, bądź kilkadziesiąt lat. Gdy cząsteczki w końcu się wymieszają, dochodzi do gwałtownych reakcji powodujących potężne efekty.
Z obserwacji naukowców wynika, iż na naszej planecie występuje około 16 milionów burz rocznie. Na szóstej planecie od Słońca w ciągu ostatnich 140 lat zanotowano ich… sześć. Ale za to jakich…