Z jednej strony prezent dla dziecka, a z drugiej jedyna okazja na zgarnięcie oryginalnego Bugatti za ułamek ceny prawdziwego samochodu. Zresztą i tak już go nie zgarniecie i to nawet jeśli przełknęlibyście wydatek około 130000 zł na Baby II. Wszystkie 500 egzemplarzy zostało już bowiem sprzedanych.
Czytaj też: Elektryczny SUV Volkswagen ID 4 na 2020 rok już w testach
Bugatti Baby II to 75-procentowa replika samochodu Grand Prix Type 35 Lyon z 1924 roku. 3/4 wielkości nie brzmi specjalnie tak, jak coś w miniaturowym wydaniu, więc zapewne nawet i dorosły się do niego zmieści. Po to zresztą dorzucono w nim trzy tryby pracy. Pierwszy (dla dzieci) sprawia, że Baby II cechuje moc całych 1,3 koni mechanicznych i prędkość maksymalna rzędu 12,4 km/h. W trybie dla dorosłych wartości te rosną kolejno do 5,4 i 28 jednostek, a przy wyjątkowym trybie „prędkości” do całych 13,4 KM z rzuceniem ograniczenia prędkości.
Mowa oczywiście o silnikach elektrycznych, które zaprzęgnięto do 1,4 kWh akumulatorów z możliwością dokupienia opcji o pojemności 2,8 kWh, gdzie zasięg wynosi około 30 kilometrów. Niewiele, jak na wagę 226 kilogramów, na które (w 1/10) przełożyła się srebrna odznaka na charakterystycznym dla Baby II przodzie. Co ciekawe, nie zabrakło też trybu zdalnego sterowania.
Baby II powstanie ponadto w trzech wersjach – standardowej z kompozytowym nadwoziem za 33000$ i droższej, oferującej już obecność włókna węglowego.
Czytaj też: Poznaliśmy szczegóły o Kamiq, czyli najmniejszym SUVie Skody
Źródło: Popular Mechanics