Wielkie bomby na kółkach, czy może część przyszłości motoryzacji? Hyundai po raz kolejny zabawił się z napędem bazującym na ogniwach paliwowych wypełnionych wodorem, a więc ciągnikiem siodłowym HDC-6 Neptune oraz przyczepą HT Nitro ThermoTech.
W obu przypadkach mowa o konceptach, ale ich powstawanie jasno nam wskazuje, że wodór ma szansę się przebić. Razem te koncepcje przewidują możliwą przyszłość transportu towarów, a sam ciągnik siodłowy jest swoistą ewolucją klasy 8 w wypełnionym technologią projekcie o nowoczesnym designie rodem z pociągów. Jednym z bardziej uderzających elementów projektu jest duża maskownica chłodnicy, która rozciąga się wokół dolnej części kabiny.
Tyle przynajmniej o samym HDC-6 Neptune, bo Hyundai pokazał również przyczepę chłodniczą HT Nitro ThermoTech, która została zaprojektowana do transportu zimnych produktów. Wykorzystuje do tego praktycznie bezgłośny system chłodzenia z udziałem kriogenicznego azotu, który według firmy ma ślad węglowy o 90 procent mniejszy niż tradycyjne rozwiązania. Ma również nową, ulepszoną konstrukcję, w której ściany boczne, dach i ściana przednia są wykonane z tego samego jednoczęściowego panelu piankowego. Dzięki temu przyczepa jest lżejsza, mocniejsza i lepiej izolowana.
Hyundai przy okazji ogłosił swoje plany wyprodukowania przynajmniej pół miliona egzemplarzy pojazdów napędzanych ogniwami wodorowymi do 2030 roku. Nie bez powodu inwestuje bowiem w przyspieszenie rozwoju wodorowych ogniw paliwowych i niezbędnej infrastruktury.