Zespół naukowców z North Carolina State University wymyślił sposób na przekształcenie cegieł w… kamery. Oczywiście nie chodzi o typowe urządzenia do nagrywania obrazu, lecz przyrządy ułatwiające lokalizowanie materiałów radioaktywnych.
Autorzy pomysłu uznali, że cegły mogą pełnić rolę wykrywaczy promieniowania, które uchwycą sygnatury powstałe na skutek obecności promieniowania gamma. Wynika to z faktu, iż minerały takie jak kwarc reagują na ten rodzaj promieniowania, wychwytując część elektronów. Na skutek odpowiedniej stymulacji można wywołać emisję światła z cegieł, a jego analiza posłuży do stworzenia bazy danych dotyczących występowania materiałów radioaktywnych na danym obszarze.
Trzeba jednak zaznaczyć, że na obecnym etapie eksperymentu jego autorzy wykorzystali specjalistyczne dozymetry – nie cegły. Jak przekonują naukowcy, chodziło jedynie o sprawdzenie skuteczności ich pomysłu – kolejne etapy powinny opierać się na „właściwych” metodach. Co ciekawe, w porównaniu do wcześniej prowadzonych eksperymentów, tym razem udało się dokonać analiz ze znacznie wyższą dokładnością.
Czytaj też: Grzyby z elektrowni w Czarnobylu pochłaniają promieniowanie
Profesor Robert Hayes przekonuje, że wydajność cegieł będzie podobna, bowiem zawierają one krzemiany, m.in. kwarc, cyrkon czy skaleń, które również mogą pełnić funkcję dozymetrów. I choć wydobywanie ich z materiałów budowlanych to dość żmudny proces, naukowiec uważa, że nie będzie to stanowiło większego problemu.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News