Oto zdecydowanie wyjątkowy prototyp nowej Klasy S Mercedesa, bo choć na pierwszy rzut oka może wyglądać jak typowy pojazd testowy W223, to prawda jest zupełnie inna.
Wiele zdradzają same szyby w tym modelu, bo zarówno przednia, jak i boczne są ewidentnie grubsze, niż normalnie. To z kolei prowadzi do wniosku, że patrzymy na nowego Mercedesa S Guard w testach. Miła odmiana, jako że do tej pory spoglądaliśmy na jego wydania w konfiguracji Benz oraz Maybach.
Kolejnym charakterystycznym znakiem, z którym mamy do czynienia w wersji pancernej klasy S Mercedesa, jest rodzaj opon. To bowiem run-flat PAX Michelin, a więc te, którym nie straszne są przebicia do 30 km. Są one standardem w obecnym modelu Guard, który dodatkowo wspomaga system monitorowania ciśnienia w oponach.
Z pewnością patrzymy więc na opancerzoną Klasę S opracowaną głównie dla polityków, członków rodzin królewskich, celebrytów i innych VIPów. W odróżnieniu do W222, ten Guard W223 posiada szyby powleczone od wewnątrz poliwęglanem dla ochrony przed odpryskami (via Motor1).
Czytaj też: Na tego VW Golfa poczekamy długo, ale będzie warto
Ponieważ musimy nosić o wiele większą masę niż zwykła Klasa S, spodziewamy się, że wersja Guard będzie wyposażona w najmocniejsze silniki, jakie będzie oferować generacja W223. Liczymy więc na potężną V12 o pojemności 6,0 litra.
