Pożary lasów mają reputację dzikich, niszczycielskich sił natury, które zabijają setki tysięcy roślin i zwierząt. Może być to zaskoczeniem, ale pożary przynoszą także środowisku pewne korzyści.
Od 2018 r. niemal przez cały czas w Polsce trwa susza, która będzie przyczyniać się do pożarów takich, jakiego ostatnio doświadczyliśmy w Biebrzańskim Parku Narodowym. Ale czym tak naprawdę jest pożar lasu? Niemal każdy odpowie, że czymś złym. Biolodzy nie są jednak co do tego zgodni. Naturalny proces rozprzestrzeniania się ognia jest tak samo istotny dla wielu ekosystemów jak światło słoneczne czy opadu. Takiego zdania jest dr Donald Hagan, adiunkt i ekolog z Clemson University w Karolinie Południowej.
Kiedy ogień jest eliminowany, gatunki roślin i zwierząt mogą cierpieć, a ich populacje często maleją. Przy braku ognia, lasy stają się znacznie gęstsze, a liście, gałęzie i martwe konary kumulują się. Ich nagromadzenie zwiększa ryzyko katastrofalnych pożarów, zwłaszcza w warunkach suszy.
Dr Donald Hagan
Życiodajne pożary
Pożary lasów odmładzają glebę i eliminują gatunki inwazyjne, a przy tym promują zdrowsze i silniejsze gatunki roślin. To naturalny mechanizm samoregulacji przyrody, który nie powinien być dla nas niczym dziwnym. Tak twierdzi Steve Green, adiunkt z Tarrant County College Fire Service Training Center w Teksasie.
Wiele roślin przystosowało się do występowania pożarów. Takie adaptacje obejmują grupą korę, pąki podziemne czy szyszki otwierające się tylko w wysokich temperaturach. Niektóre gatunki po prostu nie zakwitną, jeżeli nie zostaną spalone. Są one określane jako „przystosowane do ognia” lub „zależne od ognia”. Czerpią one korzyści z pożarów, a niektóre wręcz nie są w stanie się rozmnażać bez ognia.
Strategie reprodukcyjne wielu gatunków roślin występujących w USA na terenach otaczających Wielkie Jeziora, dostosowały się w odpowiedzi na pożary występujące tu regularnie od tysięcy lat. To oznacza, że pożary w pewnym stopniu wymusiły ewolucję tych gatunków. Przykładami są sosna Banksa i świerk czarny, których szyszki otwierają się w ekstremalnych temperaturach, uwalniając tym samym nasiona.
Jest bardzo prawdopodobne, że ogień zabije lub zniszczy gatunki, które nie rozwinęły tego typu adaptacji. Według Kalifornijskiego Departamentu Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej, ogień „oczyszcza” lasy i pozbawia je chorób oraz owadów, które mogą roznosić niebezpieczne choroby.
Jeżeli istnieje jakiś inwazyjny gatunek – na przykład cedr w Teksasie – to łatwiej ulega pożarom. To sprawia, że rodzime gatunki ponownie kwitną, widzieliśmy to po sezonie pożarowym 2011-2012.
Steve Green
Ogniu, krocz przede mną
Pożary mogą również pozytywnie wpływać na populację zwierząt i ich siedliska. W miarę jak ogień oczyszcza dno lasu z zanieczyszczeń, traw i zniszczonych krzewów, staje się otwarty dla wielu gatunków dzikich zwierząt. Cykl życia cały czas trwa.
Wiele gatunków zwierząt korzysta ze słonecznego, otwartego środowiska stworzonego przez ogień, ponieważ tego typu miejsca stanowią doskonałe siedliska do żerowania i zakładania gniazd.
Dr Donald Hagan
Usunięcie starych krzewów i pni reguluje także gospodarkę wodną. Jest mniej roślin pochłaniających wodę, dzięki czemu staje się ona dostępna dla innych gatunków roślin i zwierząt. Ma to szczególne znacznie w monetach takich jak teraz, gdy brakuje opadów, a każda kropla wody jest na wagę złota.
W niektórych przypadkach pożary są wywoływane przez służby leśne. Są one jednym z najbardziej efektywnych kosztowo narzędzi, jakimi dysponują zarządcy gruntów w celu zmniejszenia ryzyka niekontrolowanych pożarów. Czy to w ogóle ma sens? Zapobiegać pożarom poprzez wypalanie terenów leśnych. Okazuje się, że tak, bo kontrolowany ogień (pod czujnym okiem strażaków) zapewnia stabilniejsze siedlisko dla flory i fauny.
Celowe wypalanie oznacza zmniejszenie niebezpieczeństwa nagromadzenia paliwa (tak strażacy nazywają wszelkie składniki, które mogą wywołać ogień), co jest szczególnie ważne w obszarach miejskich, w których ludzie są blisko lasu lub innych zbiorowisk roślinnych. Ma to szczególne znaczenie w Kanadzie, gdzie wiele miasteczek jest wręcz położonych w środku lasu. Kontrolowane pożary wywołuje się w całych Stanach Zjednoczonych – wszystko po to, by nie dopuścić do masowego rozprzestrzeniania się ognia.
Według amerykańskiej agencji National Interagency Fire Center w 2017 r. w całych Stanach Zjednoczonych było prawie 6,5 mln akrów terenów nadających się do wypalenia.
Kontrolowane pożary są jedną ze strategii WWF na rzecz utrzymania siedlisk trawiastych na Wielkiej Nizinie Północnej. We współpracy z innymi amerykańskimi organizacjami, WWF celowo spalił setki akrów prerii w celu rewitalizacji tych terenów. Ogień błyskawicznie pochłania wysoką, agresywną roślinność, która jest niebezpieczna dla tutejszych zwierząt. Ale tego typu inicjatywy niosą zagrożenie. W 1997 r. celowe wypalanie mające na celu oczyszczenie lasów Indonezji, wymknęło się spod kontroli i przerodziło w jeden z największych pożarów w historii Azji. Zginęły setki zagrożonych gatunków zwierząt, spłonęły miliony akrów ziemi, a dym i popiół odbił się także na kondycji ludzi.
Trzeba pamiętać, że każdy ogień jest ryzykiem. Ogień to żywioł. Nie można go bagatelizować. Nawet gdy wydaje nam się, że go ujarzmiliśmy, trzeba pamiętać, że zawsze będzie krok przed nami.