Chociaż pickupy w Polsce są tak popularne, jak hatchbacki w USA, to i tak fajnie rzucić okiem na to, jak rozwija się ten rynek. Tym razem to Ford dorzuca do oferty limitowany model Range Thunder.
Jednak tak naprawdę Ford Ranger Thunder 2020 nie trafił na rynek USA, a Wielkiej Brytanii, zapewniając tamtejszym klientom zabawę w myśl o kosmetycznych ulepszeniach. Sam bazuje na topowym wydaniu Wildtrak, a jego produkcja będzie ograniczona do zaledwie 1400 sztuk, a każdy z nich będzie wyceniony na podstawowe 32965£ (168594 zł) bez podatku z planem dostaw pod koniec lata tego roku.
Zmiany stylistyczne w stosunku do standardowego Forda Ranger (via AutoExpress) obejmują nowe 18-calowe felgi aluminiowe, reflektory LED, przyciemnione tylne światła, świeże plakietki „Thunder” na przednich drzwiach i tylnej klapie oraz nowe czerwone kratki na bokach maskownicy chłodnicy. Ford postarał się także o czarne zamienniki zderzaków, płyt poślizgowych, obramowań świateł przeciwmgielnych i klamek drzwi.
Wewnątrz kupujący otrzymują tapicerkę ze skóry z wyhaftowanym logo Thunder na przednich oparciach, a także kontrastujące czerwone przeszycia we wszystkich częściach kabiny. Czarne maty podłogowe są również standardem, jak również ośmiocalowy system informacyjno-rozrywkowym.
Czytaj też: Oficjalny debiut Porsche 911 Targa 2021
Ford Ranger Thunder jest napędzany dwulitrowym, czterocylindrowym silnikiem wysokoprężnym EcoBlue o pojemności 2,0 litra, który zapewnia moc na poziomie 210 KM i moment obrotowy rzędu 500 Nm. Podobnie jak standardowy Ranger, moc przekazywana jest na wszystkie cztery koła za pomocą 10-biegowej automatycznej skrzyni biegów. Ford z kolei twierdzi, że spalanie wynosi 9,1 litra na 100 km, a wskaźniki emisji wynosi 239 g/km CO2.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
