Randall Munroe to z pewnością barwna postać jeśli chodzi o świat nauki. Były pracownik NASA jest bowiem rysownikiem, co nie przeszkadza mu w łączeniu tych dwóch dziedzin. Od jakiegoś czasu Munroe zajmuje się pisaniem książek popularnonaukowych, a How To. Jak? Absurdalnie naukowe rozwiązania codziennych problemów jest najnowszą z nich.
Tytuł nowego dzieła Munroe… stanowi jego najlepszy opis. Osoby zaznajomione z dotychczasowymi dokonaniami Amerykanina nie będą zaskoczone formułą, jaką przyjął tworząc tę książkę. How to… stanowi połączenie komiksu z poważnymi dywagacjami na niekoniecznie poważne tematy.
Nieco ponad 300-stronicowa książka zawiera 28 głównych pytań, na które postanowił odpowiedzieć jej autor. Nikogo nie powinna jednak zmylić ich pozorna prostota. Bo choć kwestie takie jak robienie selfie czy kopanie dołów wydają się banalne, to Munroe udowadnia, że wcale nie musi tak być. Jego przemyślenia, poparte faktycznymi (i nierzadko skomplikowanymi) obliczeniami pokazują, jak wielowymiarowy jest świat, który nas otacza. Co więcej, spektrum tematów poruszonych przez pisarza jest naprawdę szerokie. Nie sposób nie odnieść wrażenia, że – czytając tę książkę – każdy znajdzie w niej coś, co go zainteresuje.
Jednocześnie wszystko, o czym pisze autor jest przedstawione dość absurdalnie, z dystansem. Dla zdecydowanej większości czytelników takie podejście powinno stanowić zaletę. How to… jest bowiem pozycją niezwykle przystępną, zarówno dla osób pozbawionych naukowych kompetencji, jak i takich, które miały już do czynienia z niejedną książką popularnonaukową. Co więcej – ze względu na bogatą warstwę wizualną – recenzowana pozycja może zainteresować również młodszych czytelników.
Oczywiście nie każdemu taka forma będzie odpowiadała. Książkę można podzielić na trzy sekcje: graficzną (i najmniej „naukową”, choć niektóre obrazki są wręcz wypełnione informacjami); merytoryczną (ale zaserwowaną w przystępnej, łatwej do przyswojenia formie) oraz, nazwijmy to, ścisłą (poświęconą dość skomplikowanym pojęciom i obliczeniom). Proporcje pomiędzy tymi trzema sekcjami są wyważone tak, że mamy do czynienia z pełnoprawną książką popularnonaukową. Taką, po którą można sięgnąć bez obaw związanych z „odbiciem się” od skomplikowanego tematu.
I choć Munroe momentami zbyt mocno korzysta ze swojej wyobraźni, to trzeba przyznać, że jest mistrzem w opisywaniu tak absurdalnych założeń, jak np. budowa przydomowego basenu z wykorzystaniem sera pleśniowego. Jego nowa książka to przede wszystkim pozycja, która zapewnia szarym komórkom wysiłek, ale też ukazuje większość zagadnień w łatwej do przyswojenia formie. Jeśli chcecie dowiedzieć się, jak działa otaczający nas świat, a przy tym uśmiechnąć się od czasu do czasu, to How To. Jak? Absurdalnie naukowe rozwiązania codziennych problemów Wam to zagwarantuje.
W ramach ciekawostki warto dodać, że Randall Munroe, w formie gratyfikacji jego roli propagatora nauki, doczekał się nawet… własnej asteroidy. Celem uznania jego zasług zmieniono nazwę obiektu zwanego wcześniej (4942) 1987 DU6 na (4942) Munroe. Być może jego najnowsza książka spowoduje, że liczba asteroid sygnowanych nazwiskiem Amerykanina się zwiększy? Nie miałbym nic przeciwko.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News