Na łamach Nature Communications ukazał się artykuł poświęcony asteroidzie, która przed milionami lat doprowadziła do wyginięcia dinozaurów.
Do katastrofy doszło ok. 66 mln lat temu, a jej konsekwencje były tak poważne, że z powierzchni Ziemi zniknęło nawet 3/4 zamieszkujących ją organizmów. Z nowych badań wynika, iż upadek asteroidy był niesamowicie pechowy, bowiem zarówno trajektoria lotu obiektu jak i miejsce uderzenia miały najgorsze możliwe parametry.
Z symulacji wynika, jakoby asteroida uderzyła w naszą planetę pod kątem ok. 60 stopni. Obszar katastrofy, na którym rozciągają się tereny dzisiejszego Meksyku, zawiera ogromne ilości siarki, która – wyrzucona do atmosfery i zmieszana z parą wodną – doprowadziła do wystąpienia zimy obejmującej całą Ziemię.
Czytaj też: Zobaczcie pierwszego znanego nauce pływającego dinozaura
To właśnie kąt, wynoszący od 45 do 60 stopni, zapewnia najbardziej efektywne odparowywanie oraz wyrzucanie odłamków na dużą wysokość. Gdyby kąt uderzenia był inny, ilość wyemitowanego do atmosfery materiału byłaby mniejsza, co z kolei wywołałoby wolniejsze i mniej poważne zmiany klimatu.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News