Wczoraj, w godzinach popołudniowych, Amerykanie przeprowadzili test silnika statku Starship SN4. Do próby doszło na terenie Boca Chica w Teksasie, ale już po minucie nastąpiła eksplozja.
Starship SN4 jest najnowszym z serii prototypów, które SpaceX zbudowała w celu przetestowania technologii związanych z lotami kosmicznymi. 50-metrowy Starship oraz rakieta nośna Super Heavy SpaceX mają zapewnić możliwość transportowania nawett 100 osób jednocześnie. W przyszłości miałoby to doprowadzić do przelotu na Marsa.
W zeszłym miesiącu NASA wybrała Starship jako jeden z trzech komercyjnych statków kosmicznych, które mogłyby wylądować na Księżycu w ramach programu Artemis w 2024 roku. Co ciekawe, w kwietniu doszło do awarii poprzedniej wersji Starship, zwanej SN3. SN4 wydawał się jednak znacznie lepiej przetestowany i bardziej niezawodny – był to bowiem piąty test silnika w stosunku do tego prototypu.
Czytaj też: Dlaczego start kapsuły od SpaceX został przesunięty?
Warto podkreślić, że eksplozja nie ma nic wspólnego z planowanym na dziś startem rakiety Falcon 9 oraz statku Crew Dragon. W ramach kooperacji SpaceX z NASA ma dojść do historycznego przelotu dwóch astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Poprzednia próba nie została ukończona ze względu na trudne warunki pogodowe, ale dzisiaj naukowcy mają nadzieję przeprowadzić start bez większych komplikacji.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
