Agencja informacyjna 7NEWS Sydney udostępniła na Twitterze film ukazujący nietypowe zjawisko. Woda spadająca z australijskich klifów powraca bowiem w górę, a wszystkiemu towarzyszy powstająca tęcza.
Oczywiście wyjaśnienia tego efektownego widoku ma jak najbardziej naukowe wyjaśnienie. Nie chodzi o odwrócenie Australii do góry nogami, o którym się żartobliwie mówi, ani o łamanie praw fizyki związane z dziwactwami 2020 roku. Winowajcą jest natomiast wiatr.
W ciągu ostatnich kilku dni okolice Sydney doświadczyły ulewnych deszczów, silnych wiatrów i fal. Na terenie Royal National Park, gdzie nagrano film, prędkość wiatru dochodziła do 70 kilometrów na godzinę. Na wybrzeżu był on na tyle silny, że odwrócił bieg rzeczonego wodospadu. Niestety, pojawiły się również negatywne konsekwencje wichur. Setki mieszkańców Nowej Południowej Walii zostały wezwane do opuszczenia swoich domów na trzy dni, m.in. w związku z przerwami w dostawach prądu i powodziami.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News