Pojawiają się pierwsze głosy deweloperów nie do końca szczęśliwych z Xbox Series S. Skąd ich niepokój?
Czy Xbox Series S może być w trudnej sytuacji? Nie wszyscy deweloperzy są zachwyceni podzespołami konsoli. Co mówią?
Zaczęło się od Sasan Sephera, który napisał, iż jako klient jest zauroczony sprzętem, ale jako producent odpowiedzialny za sprawy techniczne widzi problemy.
Czytaj też: Cena PS5 zmieniona w ostatniej chwili! Xbox wymusza konkurencję
Teraz swoje trzy grosze dorzucili pracownicy id Software, którzy wspominają, że RAM konsoli jest zbyt wolny w stosunku do Xbox Series X i PS5 oraz jest go za mało.
Czy to znaczy, że gry na Xbox Series S będą miały nie tylko gorszą rozdzielczość (choć czy 1440p skalowanie do 4K to zła jakość?), ale także musiały mierzyć się z brakami RAMu co oznacza tekstury w niższej jakości oraz wolniejsze ich doczytywanie.
Z jednej strony brzmi niepokojąco, ale jednak z drugiej pamiętajmy, że wypowiadający się to specjaliści od tego typu sprzętu i też chcą jak najwięcej mocy. Jednak id Software to magicy, którzy potrafią wycisnąć 60 klatek na sekundę na słabiutkim Xbox One w Doom Eternal, więc wierzę, że i tutaj wymyślą sposoby na optymalizację. A wypowiedź Sasan Sephera z Remedy… cóż… ta firma nie bez powodu ma opinię tworzenia nie do końca dobrze zoptymalizowanych gier. Dla nich Xbox Series S oznacza więcej pracy.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News