24 września 1970 r. z Księżyca wróciła sonda Łuna 16. 50 lat później Rosja ma plan na kolejny podbój Srebrnego Globu.
Łuna to radziecki, bardzo bogaty i zróżnicowany, program bezzałogowych sond kosmicznych do badań Księżyca. W ramach programu Łuna, Związek Radziecki wystrzelił 45 misji, ale tylko 24 oficjalnie. Ostatnia sonda – Łuna 24 – została wystrzelona 9 sierpnia 1976 r. i zakończyła się 22 sierpnia tego samego roku z próbkami gruntu księżycowego dostarczonymi na Ziemię. Od tego momentu na Srebrnym Globie nie było już ani jednego radzieckiego i rosyjskiego statku. Wkrótce jednak może się to zmienić.
Po 30 latach od zakończenia realizacji programu Łuna, w Rosji podjęto przygotowania do wznowienia misji sond księżycowych. W 2006 r. zatwierdzono do realizacji misję sondy Łuna 25 (Łuna-Głob) oraz przyjęto, składający się z czterech etapów, program eksploracji Księżyca. To oficjalne, że Rosjanie (podobnie jak Amerykanie) wracają na naszego naturalnego satelitę.
Powrót na Srebrny Glob
To nie będzie kolejny kosmiczny wyścig zbrojeń, ale poszczególne kraje znowu interesują się Księżycem. Powodów jest co najmniej kilka, a najważniejszy to prawdopodobnie możliwości budowy stałej bazy wypadowej przed misją na Marsa.
Amerykanie planują wrócić na Księżyc już w 2024 r., Chiny cały czas wysyłają tam jakieś sondy, a przecież nie można zapomnieć o takich państwach jak Indie czy Japonia. No i jest zapomniany „staruszek”, czyli Rosja. Tamtejsza agencja kosmiczna – Roskosmos – ogłosiła, że do Instytutu Badań Kosmicznych Rosyjskiej Akademii Nauk dostarczono moduły przyrządów naukowych lądownika księżycowego Łuna 25. Start misji jest planowany na październik 2021 r., a pandemia COVID-19 ma tych planów nie pokrzyżować.
W oświadczeniu Roskosmosu czytamy:
Projekt kosmiczny Łuna 25 otwiera długoterminowy rosyjski program księżycowy, który obejmuje misje badania Księżyca z orbity i powierzchni. Kluczowe będzie zebranie i dostarczenie gruntu Księżyca na Ziemię, a w przyszłości budowa stałej bazy księżycowej i rozwój naszego satelity na pełną skalę.
Rosja wie, jak zdobywać Księżyc. To przecież Związek Radziecki przez długi czas był liderem wyścigu kosmicznego. Rosjanie wysłali pierwszego satelitę i człowieka poza Ziemię, a także pierwszy statek kosmiczny na Księżyc. Jako pierwsi dokonali przelotu nad niewidoczną z Ziemi stroną naszego satelity, zaliczyli miękkie lądowanie na jego powierzchni i pobrali próbki gruntu. Rosjanie jako pierwsi wylądowali na Księżycu pojazdem, który samodzielnie poruszał się po jego powierzchni. Do pełnego szczęścia zabrakło tylko jednego – pierwszego człowieka.
Rosja nie jest sama
Osiem elementów Łuny 25 dotarło do rosyjskiej placówki, gdzie przejdą kolejną fazę testów. Lądownik, którego celem będzie biegun południowy Księżyca, jest częścią nowej międzynarodowej misji. Jej nadrzędnym celem jest zbadanie regionów polarnych Srebrnego Globu i ocena charakteru tamtejszych złóż lodu oraz uch potencjału jako zasobów dla przyszłych misji.
Wystrzelenie Łuny 25 ma być jasną deklaracją, że Rosja wciąż ma wiele do zaoferowania w kwestii misji kosmicznych. ESA ma wyposażyć lądownik w małą kamerę Pilot-D – podobna znajdzie się na pokładzie Łuny 27, która ma zostać wystrzelona w 2024 r. Lądownik będzie miał także wiertło i miniaturowe laboratorium, które pozwoli na analizę zebranych próbek bezpośrednio na powierzchni Księżyca.
Prace nad Łuną 25 postępują zgodnie z planem – nie odnotowano żadnych opóźnień z powodu pandemii COVID-19. Nie bez znaczenia jest sama nazwa misji, która bezpośrednio nawiązuje do statków kosmicznych produkowanych podczas wyścigu kosmicznego w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. Łuna 24 została wystrzelona w 1976 r., a na Łunę 25 poczekamy jeszcze rok.
Warto zaznaczyć, że Rosja nie leci na Księżyc sama. Partnerstwo z ESA to logiczna próba rozłożenia kosztów i zapewnienia stabilności poszczególnym etapom misji. Stawka jest bardzo wysoka. Jeżeli się nie uda, może wywołać to efekt domina w wielu kwestiach, nie tylko po stronie Rosji.
prof. Asif Siddiqi z Uniwersytetu Fordham, ekspert ds. rosyjskich badań kosmicznych
Ale jeżeli kolejne misje Łuna powiodą się, Rosjanie będą mogli triumfować i utorować drogę dla kolejnych programów kosmicznych. Łuna 25 to pierwsza od dziesięcioleci demonstracja potencjału drzemiącego w Rosji. A jak będzie wyglądać sama misja? W pierwszym etapie na powierzchni Księżyca zostanie umieszczona sonda Łuna 25, która posłuży do przetestowania nowo opracowanych technologii. Sonda Łuna 26 na orbicie wokółksiężycowej będzie służyła do komunikacji między powierzchnią Srebrnego Globu a Ziemią, pomoże w wyborze przyszłych miejsc lądowania oraz wykona badania powierzchni i jądra Księżyca.
Drugi etap przewiduje lądowanie pojazdu samobieżnego, który wykona badania składu gruntu księżycowego. W listopadzie 2007 r. zostało podpisane porozumienie pomiędzy agencją Roskosmos i indyjską agencją ISRO, na mocy którego planowana indyjska sonda Chandrayaan-2 miała zostać zaopatrzona w rosyjski lądownik Łuna-Głob 2. Na jego pokładzie miał się znaleźć zbudowany przez ISRO mały łazik. Start sondy początkowo planowany był na lata 2011–2012, jednak uległ przesunięciu na 2014 rok. Ostatecznie, po porażce misji Fobos-Grunt, doszło do rewizji planów i Rosjanie wycofali się z projektu.
Misja lądownika Łuna 27 będzie realizowana samodzielnie przez Roskosmos. Księżyc wydaje się „czekać” na Rosjan i obiecywać im, że tym razem już we wszystkim będą „pierwsi”.