Wraz z konsolą PlayStation 5 firma Sony zaprezentowała szereg akcesoriów. Wśród nich znalazły się słuchawki Pulse 3D. Gdybym miał tą recenzję opierać wyłącznie na budowie i wykonaniu słuchawek, w tym momencie bym ją zakończył. Ale jak wiadomo wygląd to nie wszystko. Czy mimo fatalnego pierwszego wrażenia, Sony Pulse 3D obroniły się w trakcie codziennego użytkowania?
Specyfikacja Sony Pulse 3D
- słuchawki wokółuszne, zamknięte,
- obudowa o wymiarach 226 x 222,25 x 132mm, masa 600 gramów,
- kompatybilność z PlayStation 4, PlayStation 5, Windows i macOS,
- dwa mikrofony z redukcją hałasu,
- dźwięk stero oraz 7.1 (Tempest 3D AudioTech),
- gniazdo Jack 3,5mm, ładowanie przez port USB-C,
- cena: 449 zł.
W zestawie ze słuchawkami znajdziemy niskiej jakości przewód Jack 3,5mm, kabel USB-C oraz odbiornik Bluetooth.
Wykonanie Sony Pulse 3D to nieśmieszny żart
Po wyjęciu z pudełka słuchawek Sony Pulse 3D szczęka mi opadła. Bynajmniej z wrażenia. Było ono takie.
Wyceniając je na podstawie budowy i wykonania, autentycznie zapłaciłbym za nie nie więcej jak 44,90 zł. Jest źle!
Słuchawki są niesamowicie lekkie. Co może mieć swoje zalety. Użyty plastik jest niskich lotów. Bardzo cienki i elastyczny. W zasadzie na nausznikach oraz zewnętrznej stronie pałąka jest to ten sam materiał. Same nauszniki bardzo minimalnie się wychylają, trzeszcząc przy tym wniebogłosy.
Obok tego mamy spory kontrast. Pałąk od spodu jest pokryty skóropodobnym materiałem. Podobnie jak nauszniki. Są grube, miękkie i oba te elementy robią już dla odmiany bardzo pozytywne wrażenie. Póki nie zajrzymy do nauszników. Tam trafimy na materiałową maskownicę, a pod nią bardzo twardy plastik. A może tak… kawałek gąbki?
Ostatnim elementem słuchawek jest gruba, ale bardzo elastyczna guma, która jest umieszczona pod pałąkiem i przylega do naszej głowy.
Ergonomia Sony Pulse 3D to bardzo mocno kwestia gustu
Bardzo niska masa słuchawek powoduje, że niemal nie czujemy ich na głowie. Jakby ktoś włożył na nas chmurkę. To może mieć swoich zwolenników, bo słuchawki ani trochę nie męczą w trakcie wielogodzinnej rozgrywki. Należę jednak do osób, które wolałyby czuć chociaż minimalny nacisk. Pomimo braku docisku słuchawki dobrze izolują od dźwięków otoczenia. Jesteśmy praktycznie tylko my i dźwięki konsoli.
Pałąk nie ma regulacji. Ta odbywa się poprzez przesuwanie gumy, która porusza się w górę i w dół, w zależności od wielkości głowy użytkownika. To kolejny element, który powoduje, że słuchawki na głowie trzymają się niepewnie. Póki siedzimy – jest ok. Ale wystarczy nieco bardziej dynamiczny ruch i już zaczynają się przesuwać.
To, w połączeniu z tym, że w Pulse 3D wyglądamy jak przybysze z innej planety powoduje, że są to słuchawki zdecydowanie do użytku tylko i wyłącznie kanapowego.
Pozostając przy ergonomii, należy wspomnieć o sterowaniu. Wszystkie elementy zostały umieszczone na lewej słuchawek. Idąc od dołu jest to suwak włącznika, gniazdo Jack 3,5mm, port USB-C, przycisk wyciszenia mikrofonu (przycisk… wyskakujący?), regulacja głośności, suwak funkcji Monitor oraz przycisk do przełączania się pomiędzy odgłosami gry i chatu.
Niby fajnie, można to wszystko w miarę łatwo zapamiętać, ale dlaczego niemal każdy z tych przycisków jest inny? Dwa suwaki, dwa podwójne przyciski, jeden wciskany guzik… Nie ma to jak konsekwencja. A jeśli już przy niej jesteśmy. Przycisk wyciszania mikrofonu znajduje się też na padzie Dual Sense. Ale po podłączeniu słuchawek staje się on nieaktywny.
Dźwięk Sony Pulse 3D potrafi skutecznie przykryć wiele wad
O wielu z powyższych wadach można łatwo zapomnieć w momencie, kiedy Sony Pulse 3D zaczynają grać. Tutaj zaczyna się już robić ciekawie, bo jest naprawdę dobrze.
Wróć… zanim słuchawki zaczną grać, trzeba je podłączyć. Byłem w zasadzie pewny, że wystarczy je sparować z konsolą, ale potrzebujemy do tego dodatkowego odbiornika wpinanego do portu USB. Tych w PlayStation 5 nie brakuje, więc nie stanowi to problemu. W taki sam sposób możemy też podpiąć słuchawki do komputera.
Słuchawki Sony Pulse 3D generują bardzo dobry dźwięk w trakcie grania w gry i pozwalają dokładniej zatopić się w rozgrywce. Brzmienie jest szczegółowe i bardzo dobrze słychać w nich wszystkie mniejsze, jak i większe odgłosy świata generowanego na ekranie. Jeśli chodzi o przestrzenność dźwięku, póki co wyraźnie lepiej wypada on w grach dedykowanych dla PlayStation 5. Mimo wszystko pewnie czułem się grając w Battlefielda 1, czy Call of Duty: Warzone, ale pełnię możliwości zobaczymy póki co w Spider-Manie: Miles Morales, czy Astro’s Playroom. Jakość dźwięku jest adekwatna co ceny, ale sięgając po znacznie droższe zestawy słuchawkowe, możemy liczyć na wyraźnie lepsze brzmienie.
Mikrofon wypada dobrze, ale można to było rozwiązać lepiej. Pulse 3D nie wyłapują dźwięków tak dobrze jak słuchawki z dedykowanym mikrofonem ustawionym bliżej ust. Jeśli gramy w głośnym otoczeniu, nasi towarzysze mogą słyszeć sporo szumu, jaki ma miejsce wokół nas.
Czas działania Sony Pulse 3D mógłby być lepszy
Nauszne słuchawki bezprzewodowe bez problemu potrafią grać przez kilkanaście godzin na pojedynczym ładowaniu. Nie brakuje na rynku zestawów grających powyżej 20, a nawet i 30 godzin. W przypadku słuchawek Sony nie wypada to tak dobrze.
Pulse 3D są w stanie działać przez ok 12 godzin, co dobrze pokrywa się z deklaracjami producenta. To wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań, choć powiedzmy sobie szczerze, raczej niewiele osób będzie ich używać jednorazowo przez dłużej niż 12 godzin.
Sony Pulse 3D – skok na kasę, czy faktycznie dobry sprzęt?
Dawno już nie miałem takiego dylematu jak w przypadku Sony Pulse 3D. Z jednej strony oferują bardzo dobry dźwięk, który w przyszłości powinien być rozwijany w miarę ukazywania się kolejnych gier dedykowanych PlayStation 5. Od strony dźwiękowej cena słuchawek jest w pełni adekwatna.
Z drugiej strony mam wrażenie, że ktoś chciał zwyczajnie zrobić skok na kasę użytkowników PlayStation 5. Słuchawki są wykonane tak, jakby ich cena była dwu, a nie trzycyfrowa. Są do bólu plastikowe i w moim odczuciu zbyt lekkie. Ma to jednak swoją zaletę, bo dzięki temu są wygodne i nie męczą w trakcie wielogodzinnej rozgrywki.
Czy warto kupić słuchawki Sony Pulse 3D? Jeśli masz już dobre słuchawki, których używać do grania w gry i jesteś z nich zadowolony, lepiej pomyśl dwa razy przed wydaniem pieniędzy. Jeśli oczekujesz nowych doznań dźwiękowych w nowych grach, cóż… lepiej poczekać, aż tych gier będzie zdecydowanie więcej. Nie ma sensu płacić 449 zł za słuchawki, których możliwości wykorzystasz w ledwie trzech grach.